Cukierki przegrały w Łodzi

Anna Konopka
Anna Konopka
Eliza Gołumbiewska (z prawej) zagrała dobry mecz. Jednak to było za mało na zawodniczki z Łodzi.
Eliza Gołumbiewska (z prawej) zagrała dobry mecz. Jednak to było za mało na zawodniczki z Łodzi. fot. Roman Baran
W 3. minucie wczorajszego meczu ŁKS wygrywał z Cukierkami aż 11:0. Zespół z Łodzi nie oddał prowadzenia do końca pojedynku.

Cukierki przegrały spotkanie w I kwarcie. ŁKS wypracował sobie w niej 17 pkt przewagi i mimo pogoni Cukierków nie dał jej sobie wydrzeć do końca meczu.

- Moje zawodniczki fatalnie rozpoczęły spotkanie - mówi Jarosław Zyskowski, trener Cukierków.
- Nie minęły jeszcze trzy minuty gry, a my przegrywaliśmy już zero do jedenastu. Mieliśmy straszne dziury pod koszem, zapomnieliśmy o obronie, a efekt tego był taki, że ŁKS błyskawicznie wypracował sobie bardzo dużą przewagę.

Później Cukierki zdołały uporządkować swoją grę. ŁKS jednak umiejętnie bronił przewagi.
- Na wynik złożyło się to, że zawodniczki zupełnie nie realizowały przedmeczowych ustaleń - mówi Zyskowski.
- Wiedzieliśmy jak mamy grać z ŁKS-em, ale na boisku wyglądało to zupełnie inaczej.

Cukierki w kolejnych kwartach zaczęły gonić rywalki. W trzeciej odsłonie zdołały zmniejszyć ich przewagę do dziesięciu punktów. Było to jednak za mało, żeby myśleć o wygranej.
W łódzkim zespole nie do powstrzymania była Dorota Sobczyk, która nie tylko celnie rzucała do kosza, ale była też bardzo aktywna w obronie.

- Trudno wygrać mecz, kiedy do połowy rzuca się dwadzieścia pięć punktów, a traci się prawie dwa razy więcej - kontynuuje trener Zyskowski.
- W pierwszej połowie ponieśliśmy za duże straty, a później nie było już ich jak odrobić.

Łodzianki spokojnie kontrolowały przebieg meczu. Jestem bardzo zły, że zawodniczki nie realizowały tego, co mieliśmy grać. Wychodzi tu chyba brak profesjonalizmu zespołu. Tłumaczenie przyczyn porażki tym, że wyszliśmy na mecz prosto z autobusu też nie ma sensu. Przecież w pierwszych trzech minutach meczu żadna zawodniczka nie ma prawa być zmęczona.

ŁKS po trzech porażkach w końcu odbił się od dna i wygrał. Cukierki natomiast będą szukać kolejnych zdobyczy punktowych w sobotę.

O godz. 18.30 w Brzegu podejmą AZS Poznań, który wczoraj spokojnie rozprawił się z Dudą Leszno.
- Mam nadzieję, że w tym meczu zespół zagra to, na co go stać - kończy Zyskowski. - Od początku meczu musimy przejąc inicjatywę i zdobyć kolejne punkty.

Protokół

ŁKS Łódź - Cukierki Odra brzeg 77:65 (28:11, 15:14, 18:21, 16:19)

ŁKS: Wlaźlak 8, Sobczyk 23 (1x3, Releford, Koryzna 10, Kowalenko 9 - Perlińska 3 (1x3), Kenig 14 (2x3), Żytomirska 10. Trener Mirosław Trześniewski.

Cukierki: Bozeman 10, Petillon 6, Gołumbiewska 16 (4x3), Bogdan 3 (1x3), Tulikihihifo 13 - Rzeźnik 11 (3x3), Pietraszek 1, Daniel 5 (1x3). Trener Jarosław Zyskowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska