Ćwiczenia w Krapkowicach. Czeczeni byli na niby, afera jest na serio

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W rolę uchodźców wcielili się uczniowie liceum w Gogolinie.
W rolę uchodźców wcielili się uczniowie liceum w Gogolinie. Fot. archiwum starostwa
Krapkowickie starostwo ćwiczyło z policją łapanie nielegalnych imigrantów. Oburzyło to działaczy stowarzyszenia „Chlebem i Solą”.

Ćwiczenia z nietypowym scenariuszem przeprowadzono w lesie w Rogowie Opolskim pod Krapkowicami. Centrum Zarządzania Kryzysowego wspólnie z policją i Służbą Graniczną założyło, że na jednej z lokalnych dróg zepsuła się ciężarówka przewożąca nielegalnych imigrantów z Czeczenii. Gdy uchodźcy zorientowali się, że dalej nie pojadą, rozbiegli się po lesie. Zadaniem służb było odnalezienie i zatrzymanie wszystkich osób oraz udzielenie ewentualnej pomocy tym, którzy tego wymagali.

W rolę uchodźców wcielili się uczniowie z liceum w Gogolinie. Ćwiczenia przebiegały sprawnie, co starosta Maciej Sonik zakomunikował na Facebooku. W ciągu godziny informację „polubiło” kilkudziesięciu mieszkańców powiatu krapkowickiego - nikt nie zauważył niczego zdrożnego.

Scenariusz zbulwersował natomiast aktywistów organizacji „Chlebem i Solą”, która działa na rzecz poprawy losów uchodźców w Polsce i Europie. Jej przedstawiciele nazwali ćwiczenia „polowaniem na uchodźców”, co rozpoczęło lawinę negatywnych komentarzy. Internauci zarzucili pracownikom starostwa ksenofobię i szerzenie negatywnych stereotypów o uchodźcach.

„Czy w ramach zajęć uczniowie dowiedzieli się, przed czym uciekają ludzie z Czeczenii? (...) Czy mieli okazję zapoznać się z raportem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka na temat sytuacji w tym kraju i wiedzą o porwaniach, torturach i prześladowaniach ludzi nieposłusznych reżimowi?” - pytali przy tym działacze „Chlebem i Solą”.
Choć autorem scenariusza była policja, to starosta Maciej Sonik nie zrzuca odpowiedzialności za pomysł na funkcjonariuszy. Broni idei ćwiczeń i jednocześnie przeprasza osoby, które poczuły się nimi dotknięte.

- Zorganizowaliśmy takie działania, bo chcieliśmy sprawdzić w terenie działanie wszystkich służb, a ten scenariusz idealnie się do tego nadawał - tłumaczy Sonik. - Zdecydowaliśmy się na nie także dlatego, że przez powiat krapkowicki przebiega autostrada A4 i wystąpienie takiej sytuacji jest całkiem możliwe. W ćwiczeniach nie chodziło tylko o zatrzymanie tych osób, ale sprawdzenie, czy jesteśmy im w stanie sprawnie udzielić pomocy. Zdaję sobie sprawę, że scenariusz ćwiczeń mógł dotknąć niektóre osoby, za co przepraszam. Nie przyjmuję natomiast zarzutów rasizmu i ksenofobii, bo nie taki był cel.

Działacze organizacji mieli największe pretensje do starostwa o to, że w akcji brali udział licealiści, którzy mogli zakodować sobie, że uchodźca to przestępca. Maciej Sonik powiadomił, że skontaktował się z Helsińska Fundacją Praw Człowieka i planuje zorganizować w szkołach średnich specjalne lekcje na temat uchodźców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska