Ćwierćfinał Ligi Mistrzów. ZAKSA - Arkas Izmir

Redakcja
Zadaniem dla Filipe Fontelesa (przodem) i graczy Zaksy będzie powstrzymanie Libermana Agameza (nr 7).
Zadaniem dla Filipe Fontelesa (przodem) i graczy Zaksy będzie powstrzymanie Libermana Agameza (nr 7). Krzysztof Świderski
Dziś w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów ZAKSA Kędzierzyn-Koźle gra u siebie z tureckim Arkasem Izmir. Rewanż za tydzień, a zwycięzca dwumeczu awansuje do Final Four.

Oba zespoły znają się znakomicie przez co będzie się im nawzajem bardzo ciężko zaskoczyć w jakimś elemencie.

- My sposoby ich gry mamy dokładnie rozpisane, ale oni nasze na pewno też - zaznacza II trener Zaksy Sebastian Świderski. - Taktycznie więc obie ekipy będą dobrze przygotowane do walki o miejsce w turnieju finałowym. O tym, kto awansuje zadecyduje dyspozycja dnia.

Dziś pierwsze starcie obu zespołów, a za tydzień w Izmirze rewanż. Stawką jest miejsce w finale Ligi Mistrzów, a więc w gronie czterech najlepszych europejskich zespołów.

Drużyna z Kędzierzyna-Koźla dwa razy w historii grała w takim turnieju. W 2002 roku jako gospodarz w hali opolskiego “Okrąglaka" zajęła 4. miejsce, a rok później w Mediolanie była trzecia i tym samym zdobyła brązowy medal.

W tym roku finał odbędzie się w rosyjskim mieście Omsk (16-17. marca) leżącym w Zachodniej Syberii przy granicy z Kazachstanem. W nim jest już gospodarz - rosyjski Lokomotiv Nowosybirsk, a oprócz pary ZAKSA - Arkas w ćwierćfinałach są takie, w których toczyć się będzie wewnętrzna rywalizacja: włoska (Lube Banca Macerata - Bre Banca Cuneo) oraz rosyjska (Zenit Kazań - Dinamo Moskwa).

Wiadomo, że lepszy z rywalizacji ZAKSA - Arkas zmierzy się już w Omsku w półfinale z lepszą z włoskich drużyn, a w drugim półfinale dojdzie do starcia dwóch ekip z Rosji.

Zanim jednak nasi siatkarze będą mogli myśleć o tym turnieju muszą pokonać Arkas, a tymczasem przed dzisiejszym meczem w zespole z Kędzierzyna-Koźla nie brakuje problemów.

Największym jest kontuzja mięśni brzucha francuskiego atakującego Antonina Rouziera. Przez cały ubiegły tydzień popularny “Antek" nie trenował. Zajęcia wznowił w niedzielę, ale kontuzja jest na tyle dolegliwa, ze może mu bardzo przeszkadzać w grze. Jednocześnie też w przypadku występu w dzisiejszym spotkaniu istnieje ryzyko jej pogłębienia. Decyzja o tym czy Rouzier zagra zostanie podjęta najprawdopodobniej tuż przed meczem.

- Na mniej groźne kontuzje narzeka też kilku innych zawodników, ale nie są to takie urazy, które uniemożliwiłyby im występ przeciw Arkasowi - mówi trener Świderski. - Zresztą w ostatnim spotkaniu ligowym w Częstochowie już z myślą o starciach w Lidze Mistrzów oszczędzaliśmy siły kilku graczy.

Arkas to lider ligi tureckiej. W dotychczasowych 15 meczach zgromadził 39 punktów. W fazie grupowej Ligi Mistrzów zajął 2. miejsce w grupie F za belgijskim Noliko Maaseik. Z tą drużyną przegrał oba mecze, a ZAKSA pokonała ją dwa razy w poprzedniej rundzie LM. Arkas z kolei w drodze do ćwierćfinału okazał się lepszy od Skry Bełchatów. W pierwszym meczu u siebie z wicemistrzem Polski przegrał dość gładko 1:3, ale w rewanżu wygrał 3:2 i okazał się też lepszy w “złotym secie".

Mecze ze Skrą pokazały jak mocno postawa zespołu z Izmiru zależy od dyspozycji kolumbijskiego atakującego Libermana Agameza. W pierwszym meczu zagrał co najwyżej przeciętnie, ale w rewanżu wręcz “szalał" na parkiecie i poprowadził Arkas do zwycięstwa.
Kluczem do sukcesu będzie mocna zagrywka, tak by Kolumbijczyk nie mógł dostawać zbyt dobrych piłek od swojego rozgrywającego.

- Agamez to taki zawodnik, że mając swój dzień jest w stanie spokojnie punktować i na potrójnym bliku - analizuje trener Świderski. - Trener Daniel Castellani pracował w Turcji i zna tego zawodnika z meczów swojej drużyny przeciwko niemu. Coś na niego spróbujemy wymyślić. Tak naprawdę jednak w Arkasie jest kilku klasowych zawodników i czeka nas trudne zadanie. Bardzo liczymy na naszych sympatyków. To ostatni w tym sezonie mecz Ligi Mistrzów w Kędzierzynie. Wierzę, że kibice dopiszą i dopingiem “poniosą nas do zwycięstwa.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Arkas Izmir. Dziś godz. 18.00, hala ul. Mostowa. Bilety 35 zł.

Rywalizacja ZAKSA - Arkas

W ostatnich latach oba zespoły spotykają się dość regularnie. Trzy lata temu na przełomie stycznia i lutego walczyły w ćwierćfinale Pucharu CEV. W Turcji wygrał Arkas 3:2 (20, 27, -22, -23, 16), a w Kędzierzynie-Koźlu ZAKSA 3:1 (-19, 20, 16, 18) i to nasz zespół awansował dalej.

Rok temu obie drużyny spotkały się w I rundzie play off Ligi Mistrzów. Przetrzebiona kontuzjami ZAKSA przegrała u siebie 1:3 (-25, 23, -16, -23), a na wyjeździe 0:3 (-23, -16, -18). Arkas potem awansował do turnieju finałowego w Łodzi jako pierwszy turecki zespół w historii i zajął w nim ostatnie 4. miejsce.

Przed tym sezonem, pod koniec września 2012 roku zespół z Izmiru przejechał na zgrupowanie do Polski. W turnieju towarzyskim w Warszawie pokonał Zaksę 3:2, a kilka dni później we własnej hali nasz zespół wygrał bardzo gładko 3:0. Goście z Turcji spędzili kilka dni w Kędzierzynie-Koźlu, a oba zespoły ze sobą nawet trenowały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska