Cynamonek Paulinki wygrał konkurs na wizerunek piernikowego skrzata. Czy będą go produkować Cukry Nyskie?

fot. Klaudia Bochenek
Paulinka cieszy się, że jej skrzat został wyróżniony i ma nadzieję, że niedługo zejdzie z papieru na taśmę produkcyjną w Cukrach Nyskich, a później na sklepowe półki.
Paulinka cieszy się, że jej skrzat został wyróżniony i ma nadzieję, że niedługo zejdzie z papieru na taśmę produkcyjną w Cukrach Nyskich, a później na sklepowe półki. fot. Klaudia Bochenek
Zwycięstwo Pauliny Herkt może sprawić, że w Nysie ożyje piernikowa tradycja. Paulina swojego piernikowego skrzata nazwała "Cynamonek" - chciałaby żeby stał się sławny, nie tylko wśród dzieci.

Fajnie byłoby, gdyby mój Cynamonek stał się sławny i mogłyby go kupić wszystkie dzieci, które przyjeżdżają do Nysy na wycieczki - planuje Paulinka Herkt, uczennica II klasy Zespołu Szkół Sportowych w Nysie i zwyciężczyni piernikowego konkursu plastycznego.

To są na razie marzenia, ale wcale nie takie nieprawdopodobne. Okazuje się bowiem, że nyska gmina od dawna szukała maskotki, która mogłaby promować miasto jako nasz lokalny produkt. Cynamonek świetnie się do tego nadaje, bo został wymyślony przez młodą nysankę i jest adresowany głównie do dzieci, a te - jak wiadomo - uwielbiają słodycze. W tym również pierniki, które przecież setki lat temu właśnie tutaj w dawnej Neisse wypiekano.

"Dodając wody wymieszać z mąką wszystkie składniki, w tym rozdrobnione migdały i pociętą w kostkę cykatę. I urobić z tego ciasto, dodając mąki, aż przestanie się kleić" - czytamy w jednym z dawnych przepisów, według którego wypiekano tzw. Neisser Konfekt, czyli rodzime pierniki. "Z rozwałkowanego na pół centymetra ciasta wycina się różne wzory, a później polewa się lukrem, czasem czekoladą".

Ciasta zapewne nikt własnoręcznie wałkował dzisiaj nie będzie. Zwłaszcza jeśli pierniki mają stać się sztandarowym nyskim wypiekiem. Niewykluczone natomiast, że ich produkcją przynajmniej na regionalną skalę (okazjonalnie) zajęłaby się spółdzielnia Cukry Nyskie. Naturalnie ciastka byłyby w kształcie paulinkowego Cynamonka.

- Nie jest to niemożliwe. Zwłaszcza, że Cynamonek jest dość prosty, w sam raz jako wzór na piernika - uśmiecha się Maria Chmielowiec, szefowa Cukrów Nyskich, która jednocześnie była również w jury konkursu na piernikowego skrzata i mogła okiem cukiernika ocenić wszystkie prace.

Z faktu, że stary nyski piernik nabiera powoli kolorów cieszy się również Franciszek Czabak z lokalnej gazety, która była współinicjatorem konkursu. - Efekt przerósł nasze oczekiwania - cieszy się pan Franciszek. - Napłynęło blisko 70 prac i wszystkie były świetne. Ale oczywiście najlepszy był Cynamonek, który mam nadzieję, za jakiś czas ożyje i będzie promował nasze miasto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska