Powodem zaległości jest brak płynności finansowej BCM-u, który ma zadłużenie sięgające 9 mln zł, a co miesiąc notuje straty.
- Część faktur nie jest płacona w terminach i taka sytuacja dotyczy nie tylko dostawców towarów, ale także osób, które dostarczają swoje usługi, a więc m.in. lekarzy kontraktowych - dodaje dyrektor Konik.
Takich lekarzy jest około 30, na kontraktach jest także niewielka grupa pielęgniarek.
Jak długo może potrwać taka sytuacja? Według dyrekcji - do sześciu miesięcy, bowiem wdrażany program restrukturyzacji ma przynieść wymierne oszczędności.
- Zawnioskowaliśmy również do Narodowego Funduszu Zdrowia o przesunięcie pieniędzy z tych obszarów, gdzie nie wykonujemy w pełni kontraktów na te, gdzie występują nadwykonania - mówi dyrektor Konik. - Jeżeli odpowiedź będzie pozytywna, to sytuacja zdecydowanie się poprawi.
Co ważne, BCM nie zalega z wypłatami pracownikom etatowym i terminowo odprowadza składki do ZUS-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?