Trwają przygotowania do reaktywacji kozielskiego portu. Zajmuje się tym spółka Kędzierzyńsko-Kozielskie Terminale. Ale część mieszkańców boi się, że będzie to oznaczało kłopoty dla samego Koźla-Portu i osiedla Kłodnica.
- Spodziewamy się wzmożonego ruchu pojazdów ciężarowych. Port, przynajmniej na początku, ma być przede wszystkim centrum logistycznym, ale takim, które nie będzie korzystać z żeglugi a transportu kołowego - opowiada jeden z mieszkańców. - Boimy się, że ciężarówki rozjadą nasze ulice.
Po osiedlu rozeszła się plotka, że do Koźla-Portu będzie dziennie przyjeżdżało nawet po 200 ciężarówek. Władze miasta zaprzeczają. - Tyle samochodów nie wyjeżdża nawet z zakładów azotowych - mówi prezydent Sabina Nowosielska.
Prezydent spotka się jednak z mieszkańcami tej części miasta, prawdopodobnie 10 stycznia. Będą rozmawiać o planowanych inwestycjach i uspokajać.
- Z jednej strony wymaga się od nas szukania inwestorów. Ale jak już się znajdują inwestorzy, to pojawiają się głosy, że mieszkańcy boją się inwestycji - mówi prezydent Nowosielska.
Władze gminy zapewniają, że ewentualne konsekwencje zwiększenia transportu kołowego będą minimalizowane. Przede wszystkim dojazd do portu zostanie tak zorganizowany aby jak najmniej ingerować w ruch w centrum Kłodnicy. Zjazd z ulicy Kłodnickiej w kierunku nabrzeży będzie się znajdował niedaleko za mostem na Kanale Gliwickim.
- To najlepsze rozwiązanie - przekonuje wiceprezydent Artur Maruszczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?