Czesi odmrażają gospodarkę. Nadal jednak są ograniczenia dla Polaków

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Od czwartku (3 grudnia) w Republice Czeskiej obowiązuje trzeci stopień obostrzeń sanitarnych w czterostopniowej skali. To oznacza odmrożenie części gospodarki.

Po prawie dwóch miesiącach otwarte zostały:

  • sklepy, w tym galerie handlowe (wcześniej działały tylko sklepy pierwszej potrzeby),
  • usługi (fryzjerzy, kosmetyczki),
  • restauracje (ale tylko do godziny 22 i tylko 50 procent miejsc),
  • hotele.

Działają centra sportowe, kluby fitness, choć wszędzie obowiązują limity ilości odwiedzających i nakaz noszenia maseczek.

Mogą funkcjonować kryte pływalnie, które stopniowo wznawiają działalność. Na przykład popularne baseny termalne w Velkich Losinach koło Szumperka będą otwarte dopiero na święta.

Po terenie Republiki Czeskiej można się znów poruszać w porze nocnej bez ograniczeń.

Decyzję o zasadach funkcjonowania ośrodków narciarskich rząd ogłosi dopiero przed kolejnym weekendem, ale branża narciarska liczy na otwarcie.

Poluzowanie obostrzeń nie oznacza jednak, że te usługi są dostępne dla Polaków.

Polska nadal jest w grupie krajów czerwonych czyli najwyższego ryzyka zachorowania według czeskiego systemu Semafor. To efekt wysokiej liczby nowych zachorowań na 100 tysięcy mieszkańców w ciągu ostatnich 10 dni.

Żeby przyjechać z Polski do Czech trzeba mieć aktualne (do 3 dni) wyniki badań na koronawirusa, albo na miejscu poddać się badaniom i kwarantannie.

Przed wyjazdem wszyscy są zobowiązani zgłosić pobyt wypełniając ankietę w Internecie.

Łatwiej jest wjechać na 24 godziny, ale trzeba mieć ważny powód na wypadek kontroli. Turystyka i wypoczynek nie są ważnym powodem. Kontroli na granicach nie ma, za to jest możliwa wyrywkowa kontrola wewnątrz kraju.

- Nie mieliśmy w regionie jesenickim dotychczas przypadku zatrzymania obywatela z kraju objętego czerwoną strefą, który przyjechał bez ważnego powodu – mówi por. Terezsa Neubauerova, rzeczniczka policji w Jeseniku.

Czeskie gazety bulwarowe martwią się, że Praga może się na święta i Nowy Rok stać miejscem niekontrolowanej inwazji cudzoziemców, żądnych zabawy i atrakcji.

Na terenie pogranicza zwiększonej infiltracji polskich klientów mogą się spodziewać właściciele sklepów i restauracji. Czechom jednak w Polsce, a jest ich całkiem sporo, nikt nie przeszkadza w robieniu spokojnych zakupów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska