Czeska policja poszukuje konia. Należał do Kadyrowa, ale go w Czechach ukradli. Podejrzewa się, że trafił do Polski

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Ten koń o imieniu Zazou należy do kontrowersyjnego przywódcy Czeczeni Ramzana Kadyrowa. Skradziono go ze stajni w Litomierzycach w Czechach. Mógł trafić do Polski.

W nocy z piątku na sobotę (3 na 4 marca) nieustalony złodziej włamał się do stajni we wsi Krabčice, koło miasta Roudnice nad Łabą. Skradł 16 letniego konia krwi angielskiej imieniem Zazou, którego właścicielem jest Kadyrow.

Kradzież została zgłoszona policji, która oficjalnie zaapelowała o pomoc do wszystkich, posiadających informacje na temat losów konia i podejrzanych o dokonanie kradzieży. Czeska policja poinformowała także, że wartość konia wynosi 400 tysięcy koron czyli ok. 80 tysięcy złotych.

Koń wyścigowy Zazou został kupiony przez Kadyrowa w 2012 roku, po serii sukcesów jakie odniósł na wyścigach w Europie. W 2014 roku Unia Europejska założyła sankcję na Kadyrowa z udział Czeczenii w aneksji Krymu, i to w związku z nimi Zazou trafił do „aresztu” w czeskiej stadninie treningowej Darhorse w Krabčicach. Nie był zresztą jedynym, umieszczonym tam koniem Kadyrowa.

W środę 8 marca Ramzan Kadyrow na portalu społecznościowym opublikował swoje oświadczenie w sprawie kradzieży Zazou. Skrytykował czeskie władze, że dopuściły do kradzieży i nie potrafią znaleźć sprawcy. Twierdzi też, że koń jest wart 10 milionów euro.

Ramzan Kadyrow jest od 2011 przywódcą Republiki Czeczenii i jednocześnie generał – majorem Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oskarża go o zbrodnie wojenne. Miał się ich dopuścić w marcu i w lutym 2022 roku jako dowódca Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego.

W marcu 2022 roku Rostislav Kopecky, dyrektor centrum treningowego w Krabčicach udzielił wywiadu czeskiej rozgłośni radiowej. Poinformował, że 27 stycznia 2022 roku, na miesiąc przed rosyjską agresją na Ukrainę, przyjechało do niego dwóch mężczyzn. Rozmawiali w języku rosyjskim. Twierdzili, że są wysłannikami Ramzana Kadyrova i zabierają konie Kadyrowa do Polski, skąd mają trafić na Białoruś. Właściciel stadniny odmówił wydania zwierząt, a mężczyźni jeszcze przez pięć dni koczowali w jego pobliżu w furgonetce, wywierając naciski na personel stadniny.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska