Czeski policjant wziął łapówkę od polskiego kierowcy? Mamy nagranie!

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Wideo
od 16 lat
Czeska inspekcja służb wewnętrznych wszczęła postępowanie przeciwko policjantowi ruchu drogowego, który wziął na autostradzie od Polaków 400 złotych za przekroczenie szybkości. I nie wydał pokwitowania.

Ten film na internetowym kanale Youtube obejrzało już ponad 100 tysięcy ludzi. 30 stycznia tego roku dwóch Polaków wracało z Niemiec do domu na Podkarpaciu.

Jechali czeską autostradą D1 w kierunku polskiej granicy i w okolicach Ostrawy zostali zatrzymani przez nieoznakowany radiowóz czeskiej policji. Powód? Przekroczenie szybkości na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie do 80 km na godzinę.

W samochodzie Polaków włączona była kamera internetowa z nagrywaniem dźwięków, która zarejestrowała rozmowę z czeskim policjantem, który dość dobrze mówi po polsku.

- Co mam zrobić z wami. Pieniądze macie? Nie wiem, jak to teraz zrobić? Mam to napisać czy jak to zrobimy? - pyta Polaków policjant. Zaczyna jednak rozmowę od informacji, że za takie wykroczenie grozi kierowcy do 25 tysięcy koron mandatu (4,2 tys. zł) i zabranie prawa jazdy na rok.

Kierowca prosi o zastosowanie pouczenia, tłumaczy się długą jazdą. Ostatecznie policjant stwierdza, że wystarczy stówka (sto euro) i zgadza się na przyjęcie 400 złotych. Nie wydaje jednak żadnego pokwitowania.

- Uważajcie drugim razem. Do widzenia - kończy rozmowę policjant.

Kierowca umieścił nagranie na Youtube, a sprawą zainteresowała się czeska Generalna Inspekcja Służb Wewnętrznych.

Jej rzeczniczka kpt. Ivana Ngunenova poinformowała czeski dziennik Denik, że wszczęto postępowanie przeciwko policjantowi z województwa morawsko - śląskiego.

Za przekroczenie uprawnień grozi mu nawet do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska