Czeskie służby szukały grzybiarza z Polski. Do akcji ruszył policyjny helikopter

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Starszy mężczyzna nie przyszedł na umówione miejsce spotkania. Jego syn poprosił o pomoc czeską policje.
Starszy mężczyzna nie przyszedł na umówione miejsce spotkania. Jego syn poprosił o pomoc czeską policje. Archiwum
Starszy mężczyzna nie przyszedł na umówione miejsce spotkania. Jego syn poprosił o pomoc czeską policje.

Kilka godzin trwały poszukiwania starszego Polaka, który pojechał na grzyby w rejon turystycznej miejscowości Rejviz w Jesenikach.

Jak informuje czeska gazeta Denik senior z Polski przyjechał do Rejviz w czwartek rano, razem ze swoim synem.

Omówili się, że po spacerze po lesie spotkają się w południe na parkingu przy samochodzie. Kiedy starszy pan nie przyszedł o umówionej porze, jego syn pojechał na policję i poprosił o pomoc.

Policja poprosiła o wsparcie w poszukiwaniach straż pożarną zawodową i ochotniczą oraz Horską Służbę w Jesenikach.

10 ratowników HS w samochodach terenowych i quadach sprawdzało okoliczne leśne i górskie drogi. Do akcji wezwano też policyjny helikopter z kamerą termowizyjną.

Dopiero wieczorem policyjny patrol znalazł zaginionego w pobliżu granicy z Polską koło miasta Zlate Hory, kilka kilometrów od Rejviz. Mężczyzna szedł do swojego domu. Był wyczerpany, ale nic mu się nie stało.

Zobacz też: Opolskie Info [08.09.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska