Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej alkoholu niż krwi

DAGMARA
Rtęć w termometrze dochodziła do 30 stopni Celsjusza. Po południu postanowiłyśmy wybrać się na kajaki.

Jezioro spokojne. Sprzętu tyle, ile nam trzeba. Wyśmienite humory nam dopisują. Wyruszyliśmy. Kajak prawie sam sunie po tafli jeziora. Za nami już mała bitwa morska, ataki z ukryć w trzcinach, nieudane polowanie na kaczkę na obiadek oraz coś dziwnego, wydobywającego się z głębin.
Przybywamy do wysepki. Chłopcy wychodzą załatwić swoje sprawy. My szybko odpływamy z całym dorobkiem. Jednak oni są pomysłowi - już za chwile ładują się na nasze środki transportu.

Więcej alkoholu niż krwi

Nasz kajak przyspiesza nieco tempa, a dwa pozostałe gubią się gdzieś w trzcinach. Czekamy więc spokojnie, obserwując otoczenie. Błogą ciszę przerywa czyjś krzyk: ,,Miłość, przyjaźń, muzyka’’ - odczytuje ktoś z mojej koszulki. Po czym sam dodaje: ,,I seks’’. Mówię, że to nieprawda, bo powinno być ,,rock and roll’’. No i zaczyna się...
W krótkim czasie dowiaduję się, że mówię tak, bo nikt mnie nie chce. Dziewczyna, która obrzuca mnie ,,mięchem’’ płynie na rowerze z trzema ,,gentelmenami’’. Na tej podstawie twierdzi, że ma powodzenie. Mnie wyzywa od ostatniej k... oraz innych takich światowych pojęć.
Coś tam odburkuję. Denerwuje mnie poniżanie kogoś na podstawie jego poglądów i wartości, jakie wyznaje. Szybko jednak rezygnuję z ,,konwersacji’’. Nie ma sensu marnować czasu na kogoś, kto ma w żyłach więcej alkoholu niż krwi. Ale tamta nie daje za wygraną. Odpływając poleca mi, bym rozpoczęła prace na trasie Świecko-Poznań (swoją drogą ciekawe, skąd tak dobrze ją zna). Wreszcie ich rower znika za trzcinami.

Stargane nerwy

Staram się trochę uspokoić moje stargane nerwy, ale wewnątrz wszystko we mnie wrze. Nie rozumiem, jak można potraktować w ten sposób drugiego człowieka. Trudno uwierzyć, że wypowiedzenie jednego zdania w obronie swoich wartości może wzbudzić w kimś tak chore instynkty.
Tego samego dnia wieczorem świetnie bawię się w towarzystwie znajomych. Poszłam z nimi, ubrana na czarno, na wiejską dyskotekę. Potem na pomoście podziwiamy niebo pełne cudownych gwiazd. Wiele z nich spada. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie dotrą na Ziemię. Bo jeszcze ktoś zmieszałby z błotem ich piękno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska