Członkowie DFK z Falmirowic I Prószkowa mieli swój Rosenmontag

fot. Mariusz Jarzombek
fot. Mariusz Jarzombek
Nadrenia od wojny niemiecko-francuskiej różanym poniedziałkiem kończy karnawał. Zachodnim sąsiadom zabawy w tym roku pozazdrościło m.in. DFK z Falmirowic i Prószkowa.

- Planowaliśmy imprezę od kilku lat, udało się i chyba wszyscy są zadowoleni - mówiła Aneta Lissy-Kluczny, która współprowadziła imprezę w podprószkowskich Chrząszczycach. Na zabawę pełną przebierańców dostało się tam blisko trzysta osób. Dla kolejnych setek zabrakło miejsca.

Mimo to na pierwszej w historii gminy Prószków imprezie obok siebie zasiedli piraci, damy dworu, czarownice, diabły, generał Jaruzelski, policjant, arabscy szejkowie, gentelmani w cylindrach i dziewczynki w warkoczykach.

Wszyscy wspólnie śpiewali, bawili się m.in. przy muzyce granej przez młodzieżową orkiestrę Kaprys oraz prószkowską miejską orkiestrę dętą.

- Skoro inni mogą się znakomicie bawić to dlaczego my nie możemy - śmiali uczestnicy bawiący się chrząszczyckim Gościńcu Pod Różą.

Zabawę, tak jak w oryginale, poprowadził Elferrat czyli złożona z jedenastu mężczyzn rada (jej członków widać na zdjęciu). To ona wznosiła toasty, każdy z jej członków rymując musiał się też przedstawić.

- Niech żałują ci, którzy nie mają tak znakomitych orkiestr, tancerzy, śpiewaków oraz ludzi lubiących i umiejących się bawić - mówili prószkowianie, którzy tańczyć i śpiewać skończyli nad ranem. Wszyscy zgodnie zapowiedzieli też, że na Rosenmontagu pojawią się obowiązkowo za rok.

- O ile dostaniemy wejściówki - dodawali od razu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska