Cztery dni przerwy hokeistów Orlika

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Napastnicy Orlika: z lewej kapitan drużyny Sebastian Szydło, obok Filip Stopiński, w święta będą mieli wolne, ale potem czeka ich dużo pracy.
Napastnicy Orlika: z lewej kapitan drużyny Sebastian Szydło, obok Filip Stopiński, w święta będą mieli wolne, ale potem czeka ich dużo pracy. Mariusz Matkowski
Zawodnicy opolskiego zespołu w święta muszą nieco wypocząć, bo potem czekają ich wyjątkowo pracowite tygodnie.

Zawodnicy ekstraklasy nie mają zbyt wiele wolnego. Dotyczy to zwłaszcza czterech najlepszych drużyn ekstraklasy (Cracovia Kraków, GKSTychy, Podhale Nowy Targ i GKSJastrzębie), które w najbliższy wtorek rozegrają w Nowym Targu mecze półfinałowe Pucharu Polski, a ich zwycięzcy nazajutrz spotkają się w finale na lodowisku Podhala.

Pozostałe zespoły w okresie świąteczno-noworocznym mają przerwę, ale nie może być ona zbyt długa. Pierwszy miesiąc 2016 roku będzie bowiem niezwykle pracowity. Od niedzieli 3 stycznia do 31 stycznia zostanie rozegranych 10 kolejek pozostałych do końca fazy zasadniczej.

- Czeka nas prawdziwy maraton gier - mówi szkoleniowiec Orlika Jacek Szopiński. - Musimy się więc do niego dobrze przygotować. W minionych dwóch tygodniach trenowaliśmy dość ciężko, nierzadko po dwa razy dziennie. W święta chłopcy dostaną cztery dni wolnego, od Wigilii do niedzieli włącznie. Spotykamy się ponownie w poniedziałek 28 grudnia i przez trzy dni będziemy trenować dość mocno. Wolne będzie jeszcze tylko potem w Nowy Rok, ale już 2 stycznia wracamy do zajęć.

Swój kolejny mecz ligowy Orlik miał rozegrać w niedzielę 3 stycznia z SMS-em Sosnowiec u siebie. Jednak na prośbę rywali spotkanie zostało przełożone na wtorek 5 stycznia. Do końca stycznia Orlik będzie więc grać niemal cały czas systemem wtorek-piątek-niedziela. Wolne będą tylko dwa wtorki: 19 i 26 stycznia.

Po zakończeniu fazy zasadniczej 31 stycznia przed play offami będą prawie trzy tygodnie przerwy. W tym czasie reprezentacji Polski zagra w turnieju będącym pierwszym etapem kwalifikacji na najbliższe igrzyska olimpijskie w 2018 roku w południowokoreańskim Pjongczang. W stolicy Węgier - Budapeszcie zmierzy się z Węgrami, Litwą oraz Estonią.

- Tę przerwę poświęcimy na ostatni szlif formy przed play offami - zaznacza trener Szopiński.

Orlik jeszcze nie może być w stu procentach pewny gry w play offach, ale tak naprawdę nie ma możliwości, żeby w nich nie wystąpił. Zajmuje 7. miejsce w tabeli, a nad dziewiątym Zagłębiem Sosnowiec (w play offach zagra osiem ekip) ma 28 punktów przewagi. W sytuacji, kiedy do zdobycia w 10 pozostałych meczach jest 30 punktów, sosnowiczanie musieliby wygrać wszystkie spotkania, a Orlik wszystkie przegrać.

- Już cały plan treningów jest przygotowany pod grę w play offach, tak żeby na nie forma zespołu była optymalna - mówi trener Szopiński. - Zajmiemy siódme lub ósme miejsce i jak podejrzewam naszym rywalem będzie Cracovia Kraków lub GKS Tychy. Obojętnie na kogo trafimy, to faworytem nie będziemy, ale chcemy maksymalnie utrudnić zadanie rywalowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska