Obuie drużyny rozegrają w ciągu tygodnia trzecie spotkanie. Gliwiczanki co ciekawe ten mały maraton zaczęły z MKS-em Kalisz, który to w ostatnią sobotę pokonał 3:2 opolanki w ich hali. Także zespół z Gliwic uległ tej drużynie po tie breaku, a następnie gładko przegrał w Szczyrku z uczennicami SMS-u. W rozgrywkach zaplecza ekstraklasy po czterech kolejkach rywalki naszego beniaminka mają na koncie cztery punkty, gdyż pokonały Nike Węgrów 3:0. I znów można się porównać, bo nasze uległy tej drużynie 2:3.
Zespół z Opola do dzisiejszego meczu (hala, ul. Prószkowska, godz. 17.00) przystąpi z Andrzejem Stelmachem na ławce trenerskiej. Szkoleniowiec i były znakomity rozgrywający miał już dwa treningi z nowymi podopiecznymi, a mecz pucharowy to najlepsza okazja, aby sprawdzić zespół w boju i go lepiej poznać. To także ważne dla doświadczonej ukraińskiej rozgrywającej Olgi Leżenkiny, która w weekend zagrała niemal prosto po podróży do Opola i bez choćby jednego treningu z koleżankami.
- Liga jest dla nas priorytetem i staramy się wspólnie poprawić grę i wyniki, ale to nie oznacza, że w środę czeka nas trening - mówi prezes opolskiego klubu Tomasz Wróbel. - Jest mobilizacja, aby jak najszybciej wygrać i się podbudować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?