Czy i kiedy wypominać Ukrainie trudną historię? Radni z Nysy poróżnili się w tej sprawie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
- Nie możemy pozwolić na szerzenie się nazistowskiej, banderowskiej propagandy - uważa radny Marek Święs.
- Nie możemy pozwolić na szerzenie się nazistowskiej, banderowskiej propagandy - uważa radny Marek Święs. Krzysztof Strauchmann
Radny z Nysy Marek Święs na znak protestu opuścił klub burmistrza. Nie zgadza się na czczenie nacjonalistów z UPA przez samorządy na Ukrainie.

Poszło o zorganizowane w styczniu tego roku przez władze miejskie Kołomyi obchody 100. rocznicy urodzin Myroslawa Symczycza ps. Krzywonos, sotnika Ukraińskiej Powstańczej Armii. W zaproszeniu na uroczystość mer Kołomyi Bohdan Stanisławski napisał o nim „Bohater Ukrainy”.

Tymczasem polskie Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów wystąpiło do Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu o ściganie Symczczycza.

Powołuje się na ujawnione w 2020 rosyjskie dokumenty z powojennego procesu Symczycza, z których wynika, że jako dowódca sotni UPA dał rozkaz do wymordowania polskich mieszkańców wsi Pistyń w województwie stanisławowskim, a nawet sam uczestniczył w zamordowaniu jednej rodziny.

W reakcji na styczniowe uroczystości w Kołomyi radny Marek Święs wystąpił do burmistrza Nysy Kordiana Kolbiarza z wnioskiem o zerwanie umowy partnerskiej z Kołomyją. Oponował przeciwko temu wnioskowi inny radny Edward Hałajko, jednocześnie dyrektor Muzeum Powiatowego w Nysie.

- To nie czas na takie deklaracje. Znajomość historii nie upoważnia nas do tego – argumentował na sesji miejskiej Edward Hałajko.

- Otrzymałem od burmistrza odpowiedź na piśmie, w której w odmówił zerwania umowy z Kołomyją, tłumacząc to trwającą wojną – mówi Marek Święs, który na znak protestu zrezygnował z członkostwa w klubie radnych Kordiana Kolbiarza.

- Polacy powinni wystąpić w obronie swoich ofiar, swoich obywateli. Pojednanie musi być w prawdzie. Nie możemy pozwolić na szerzenie się nazistowskiej, banderowskiej propagandy - dodaje Marek Święs. - To również nie służy stronie ukraińskiej. Nie domagam się zaprzestania pomocy dla Ukrainy. Pomoc powinna być udzielana, ale powinny być symetryczne działania. Jeśli samorządy ukraińskie czczą banderowców, to samorządy polskie powinny z nimi zrywać umowy.

W 2021 roku rada miejska Nysy uchwaliła zerwanie umowy partnerskiej z innym ukraińskim miastem Tarnopolem. Była to reakcja na nadanie stadionowi miejskiemu w Tarnopolu imienia Romana Szuchewycza, jednego z dowódców UPA.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska