Czy konkurs na wicedyrektora opolskiego PUP może wygrać tylko... wicedyrektor?

Postępowanie konkursowe jest konieczne, bo od dziś obecny dyrektor - poseł PiS Antoni Duda - jest na emeryturze. Wcześniej parlamentarzysta był na urlopie bezpłatnym w PUP, a w tym czasie zastępowała go Irena Lebiedzińska, wieloletni wicedyrektor jednostki.

W lutym dołączył do niej były radny Tomasz Kwiatek i bliski kolegą Janusza Kowalskiego, byłego wiceprezydenta Opola. Kwiatek nie musiał wtedy startować w konkursie, bo na stanowisko wicedyrektora był powołany w trybie zastępstwa.

- Teraz jednak sytuacja się zmieniła, Lebiedzińska została dyrektorem i zwolniła stanowisko zastępcy - opowiada jeden z urzędników. - Zgodnie z prawem nie wolno go obsadzić bez konkursu, ale ten ma być tylko formalnością.

W warunkach postępowania napisano, że kandydat musi mieć minimum 5-letni staż pracy (w tym co najmniej 6-miesięczny na stanowiskach kierowniczych w Publicznych Służbach Zatrudnienia) „ewentualne doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej”. Według autorów listu - który dotarł do redakcji - Kwiatek może wygrać konkurs, mimo że nie spełnia warunku o minimum 5-letnim stażu pracy.

Według autorów listu ciekawe jest także to, że „nigdy w historii urzędu nie wymagano od kandydata na urzędnicze stanowisko doświadczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej”, a akurat ten warunek sprzyja Kwiatkowi, który zajmował się prowadzeniem działalności gospodarczej.

Mimo prób z naszej strony, wicedyrektor nie znalazł czasu na rozmowę z nto.

Dyrektor Lebiedzińska powiedziała natomiast, że spodziewa się większej liczby zgłoszeń, także spośród pracowników urzędu. - Warunki konkursu spełnia wiele osób, jestem tego pewna - twierdzi Irena Lebiedzińska. - Kryterium, dotyczące działalności gospodarczej, rzeczywiście pojawiło się po raz pierwszy, ale też po raz pierwszy organizujemy konkurs na mojego zastępcę.
Nazwisko nowego wicedyrektora mamy poznać najpóźniej w lutym.

Info z Polski - najciekawsze informacje z kraju