- Wałkujemy ten niepoważny temat sprzed roku, kiedy chciano zabrać nam karetkę i przenieść ją do Wołczyna - denerwuje się Ireneusz Szafraniec, przewodniczący związku zawodowego ratowników medycznych przy nyskim szpitalu. - Nie rozumiem, dlaczego wojewoda uparcie próbuje popsuć to, co działa idealnie, zamiast zaprosić nas do wspólnych rozmów dotyczących organizacji całego systemu ratownictwa w województwie.
Służby wojewody pracują nad nowym rozmieszczeniem ambulansów w całym regionie i zastanawiają się bowiem nad przeniesieniem nyskiej karetki z lekarzem do Grodkowa, który pozostał bez zabezpieczenia specjalistycznego. Natomiast tamtejsza karetka z ratownikami medycznymi miałaby trafić do szpitala w Nysie. Niby zmiana niewielka, ale nyscy ratownicy nie chcą na nią przystać: - Jeszcze w tym tygodniu na biurko wojewody trafi pismo protestacyjne, a jak i to nie pomoże, to nie wykluczamy ostrzejszej reakcji - zapowiada Szafraniec.
Nyscy ratownicy twierdzą, że wraz z pozbyciem się specjalistycznej karetki pogorszy się bezpieczeństwo mieszkańców całego powiatu.
- Nasz obecny system jest idealny - mówi pan Ireneusz. - Trzy specjalistyczne ambulanse w Nysie i po jednym podstawowym w Korfantowie, Paczkowie i Głuchołazach. Dzięki temu z każdego miejsca w każde jesteśmy w stanie dojechać w kilka lub kilkanaście minut. A przecież nierzadko zdarza się, że sami ratownicy nie wystarczają i do ratowania życia potrzebny jest lekarz. Co wówczas zrobimy kiedy pacjent będzie potrzebował pomocy, a dwie pozostałe erki będą w terenie?
Szafraniec podkreśla, że protestującym wcale nie chodzi o miejsca pracy, jak im to zarzucano przed rokiem, bo te akurat będą utrzymane.
- Nie po to rozbudowywaliśmy szpital, szpitalny oddział ratunkowy, rozpoczęliśmy budowę lądowiska, żeby ograniczać naszą działalność - irytuje się ratownik.
Przez ograniczenie rozumie kolejny z pomysłów służb wojewody, aby w ślad za specjalistyczną karetką, pod powiat brzeski trafili pacjenci z całej gminy Skoroszyce.
Tymczasem wójt gminy Skoroszyce Alina Baran wysłała dziś do wojewody opolskiego protest w sprawie przygotowywanych od połowy roku zmian w organizacji ratownictwa medycznego.
- Chcemy pozostać w strukturach powiatu nyskiego - tłumaczy stanowisko swoje i mieszkańców Alina Baran - W Brzegu nie ma szpitalnego oddziału ratunkowego, który jest w Nysie. Kompleksowe zaopatrzenie szpitala w Nysie daje pacjentom poczucie bezpieczeństwa.
W związku z przygotowywanymi reorganizacjami, senator Norbert Krajczy, dyrektor szpitala w Nysie, proponuje wojewodzie, że karetki specjalistyczne S z Nysy mogą przejąć dodatkowo nadzór nad gminą Grodków. ZOZ chce tylko, aby nadal w Nysie pozostawić trzy karetki S, bo są tu niezbędne.
- W powiecie nyskim mam 3 karetki S przy Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Nysie, a oprócz tego karetki P w Korfantowie, Głuchołazach i Paczkowie - komentuje dyr Krajczy. - Zgodnie z moją propozycją w Grodkowie pozostanie karetka P należąca do ZOZ w Brzegu, a dodatkowo dojedzie tam nasza karetka z lekarzem. To kompromisowe rozwiązanie, które powinno zadowolić wszystkich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?