Ten temat wzbudza teraz wśród opolskich uczestników Strajku Kobiet wiele emocji. Powodem są potencjalne, bardzo daleko idące konsekwencje dla uczestników demonstracji.
Prokuratura Krajowa miała wydać wytyczne w sprawie ścigania organizatorów protestów przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Prok. Bogdan Święczkowski, były polityk PiS i prawa ręka Zbigniewa Ziobry, ma się domagać stawiania zarzutów, za które grozi do 8 lat więzienia.
Miał też polecić, aby szczególnie szybko zająć się czynnościami związanymi m.in. z niszczeniem mienia i obrazą uczuć religijnych. Instrukcje miały trafić do prokuratur regionalnych.
Pismo w tej sprawie ujawniły radio RMF FM oraz Onet. W pierwszej części prok. Święczkowski pisze, że prokuratura ma zdecydowanie działać w przypadku osób, które dopuszczają się czynnej napaści na funkcjonariuszy, znieważają ich, niszczą mienie czy zakłócają przebieg obrządków religijnych. Biorąc pod uwagę Opolszczyznę i odbywające się tu od niedzieli marsze, takie incydenty to margines.
Znacznie bardziej istotne są dalsze instrukcje w piśmie kierowanym do prokuratur regionalnych. Tam czytamy, że "Każde zachowanie osoby organizującej nielegalną demonstrację albo podżegającej lub nawołującej do udziału w niej winno być przede wszystkim oceniane w kontekście wyczerpania czynu zabronionego z art. 165 par. 1 pkt 1 kk w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego".
Sęk w tym, że osoba potencjalnie skazana na podstawie tego przepisu podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Innymi słowy - za samo nawoływanie do udziału w manifestacji, na przykład wykorzystujących mikrofony, czy skandujących hasła, teoretycznie grozi długoletnie więzienie.
Portal nto.pl próbował ustalić, czy instrukcje takie faktycznie trafiły do prokuratur w regionach i czy zamierzają one podejmować teraz jakieś działania zmierzające do karania osób organizujących demonstracje na Opolszczyźnie (odbyły się one już w ośmiu miastach regonu).
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu prok. Stanisław Bar powiedział, że nie wie i że ze względu na kwarantannę może dowiedzieć się tego dopiero w poniedziałek.
Z kolei rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu (dawna apelacyjna) po kilku godzinach przekazała nam, że "o informacje w tym zakresie proszę wystąpić do działu prasowego Prokuratury Krajowej." Wysłaliśmy pytanie, czekamy na odpowiedź.
Informacja o możliwym karania uczestników za sam "udział w organizacji" w protestach wywołała duże emocje wśród Opolan. - Oczywiście, że są obawy. Jeśli te informacje by się potwierdziły, wówczas będziemy tłumaczyć, że nie ma wśród nas organizatorów. Jednego dnia przez mikrofon mówi jedna osoba, innego druga - mówi Katarzyna Szendzielorz, jedna z liderek Strajku Kobiet w Kędzierzynie-Koźlu.
Sęk w tym, że śledczy teoretycznie za "nawoływanie do udziału" mogą uznać na przykład aktywność w mediach społecznościowych. Do sprawy wrócimy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?