Uczyłem się w zawodzie zegarmistrzowskim, mam tytuł czeladnika, a po 5 latach zdobyłem papiery mistrzowskie i założyłem swój zakład - opowiada Jerzy Deputat. - I tak od małego zakładu, dorobiliśmy się, po iluś tam latach, takiego dużego sklepu, a pracuję w tym zawodzie już 45 lat.
Na razie nie zanosi się, żeby miał komu przekazać swój warsztat:
- Wnuczek ma dopiero 14 lat i jeszcze sam nie wie co będzie robić. Kiedyś szkoliliśmy uczniów. Przez całą dekadę wyszkoliliśmy pięciu, ale nie pracują w tym zawodzie. Co roku współorganizujemy warsztaty dla przedszkolaków, żeby mogli bliżej poznać zegarmistrzostwo, ale praktycznie od 10 lat nie mieliśmy żadnego zgłoszenia na ucznia - martwi się pan Jerzy.
Zakład „Jubiler - zegarmistrz Deputat”, jak wynika z nazwy zajmuje się zarówno jubilerstwem jak i zegarmistrzostwem: - Można u nas albo naprawić zegarek, albo kupić zegarek, bo także sprzedajemy zegarki. Wykonujemy też drobne usługi jubilerskie. A co do zegarmistrzostwa to naprawiamy i stare zegary, i nowoczesne, w których najczęściej wymieniamy baterie.
Jak powiedział, podczas epidemii COVID 19 ruch całkiem spadł i już nie wrócił do poziomu sprzed pandemii: - Dziś przychodzi jakieś 75 proc. klientów, którzy dawniej przychodzili - mówi zegarmistrz Deputat.
Pan Jerzy oprócz zakładu w Opolu prowadzi filię w Nysie. W obu zakładach i w biurze obsługującym działalność zatrudnia 11 pracowników.
- Wszyscy są już po 40-tce, a ja już na emeryturze, także perspektywy są dla pracowników nieciekawe, ale że się na razie jeszcze trzymam, to pracuję - mówi pan Jerzy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?