Czy to koniec małych sklepów?

Sławomir Draguła
160 osób znalazło pracę w otwartym wczoraj hipermarkecie "Hypernova", największym sklepie w Kędzierzynie-Koźlu. Jest to już drugi w mieście - po otwartym w połowie kwietnia supermarkecie "MiniMAL" - sklep wielkopowierzchniowy.

Nowy hipermarket zaliczany jest do tak zwanych kompaktowych.
- Są to sklepy wielkopowierzchniowe, ale budowane w miastach średniej wielkości, takich jak Kędzierzyn-Koźle. Są jednak mniejsze od tradycyjnych hipermarketów powstających w dużych miejscowościach - wyjaśnia Jacquot Boelen, prezes Ahold Polska, firmy zarządzającej "Hypernovą".

Budowę sklepu rozpoczęto w połowie maja. Trwała ona niecałe cztery miesiące. Zatrudnienie w hipermarkecie znalazło 160 osób. W firmach współpracujących (ochrona, obsługa sprzątająca) następne 20. Prawie wszyscy pracownicy to mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla i okolic. Całkowita powierzchnia sklepu wynosi ponad 7 tysięcy metrów kwadratowych. Handel odbywa się na 4 tysiącach metrów. Na półkach kolosa można znaleźć ponad 30 tysięcy artykułów spożywczych i przemysłowych. Wokół hipermarketu wybudowano parking na 400 aut. Jak zapewnia dyrekcja sklepu, na powstaniu w Kędzierzynie-Koźlu nowego sklepu zarobią także miejscowi przedsiębiorcy.
- Prawie cała żywność o najkrótszym terminie przydatności do spożycia oferowana przez nasz sklep będzie pochodzić z Opolszczyzny - zapewnia Zbigniew Matyśkiewicz, dyrektor "Hypernovej" w Kędzierzynie-Koźlu. - Będziemy współpracować m.in. z piekarniami, cukierniami czy mleczarniami, od których zamierzamy brać towar codziennie.
Firma przygotowała także niespodziankę dla wszystkich dzieci, które w dniu otwarcia przyszły na świat w kozielskiej porodówce. Każde z nich otrzyma 1000 złotych i wyprawkę. Do momentu zamykania tego numeru gazety na świat przyszedł jeden maluch - syn państwa Górczanych. Jednak nie wszyscy w Kędzierzynie-Koźlu cieszą się z otwarcia sklepu giganta. Straty swoich klientów, a co za tym idzie - zmniejszenia obrotów, boją się miejscowi sklepikarze oraz sieci sklepów, które funkcjonowały już do tej pory w okolicy "Hypernovej".

- Jeszcze za wcześnie, aby oceniać, jaki wpływ na obroty naszych placówek będzie mieć otwarcie nowego hipermarketu, ale z pewnością nie wróży nam to nic dobrego - mówi Zbigniew Zdeb, prezes PSS "Społem" w Kędzierzynie-Koźlu. - W pierwszych dniach po otwarciu "MiniMala" zauważyliśmy znaczny spadek obrotów i dopiero po pewnym czasie odbudowaliśmy w pewnym stopniu naszą pozycję. Tak też może być w tym przypadku. Poza tym ludzi w mieście nie przybywa, a dużych sklepów tak. Pieniądze, którymi dysponują mieszkańcy, rozproszą się na następnego giganta.
Także kupcy handlujący na miejskich targowiskach nie są zachwyceni perspektywą konkurowania z hipermarketem.
- Patrzymy z przerażeniem w przyszłość. To następny tak duży sklep w niedużym przecież mieście, który może być gwoździem do trumny drobnego handlu - mówią.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska