Czy uda się odbudować linię kolejową Racławice Śląskie - Racibórz do 2028 roku? Władze i PKP nie mają co do tego wątpliwości

Jak zapewnia Tomasz Graczykowski, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Opolu, większość prac trzeba będzie wykonać praktycznie od zera.

- W ciągu ostatnich 20 lat nic tam nie jeździło, tory są więc pozarastane, a wszystkie obiekty zniszczone i je również trzeba będzie wyremontować – mówi.

Na pytanie, czy prace uda się zrealizować w ciągu zakładanych 6 lat, dobrej myśli jest wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.

- Mamy nadzieję, że w tym roku dojdzie do pierwszych prac projektowych. Wtedy do 2028 r. uda nam się skomunikować Głubczyce z Raciborzem – zapewnia.

Podobnie uważa Tomasz Graczykowski, który zwraca jednak uwagę, że samo uzyskiwanie pozwoleń może zająć nawet dwa lata.

- Nie wiemy w tym momencie, czy będzie wymagane pozwolenie na budowę, czy wystarczy zgłoszenie. Wtedy byłoby jeszcze krócej. Na pewno będziemy musieli jednak uzyskać pozwolenie wodno-prawne – mówi.

Podczas prac wykonawca nie będzie musiał dostosowywać się do ruchu pociągów, co sprawi, że będą one przebiegały szybciej. Graczykowski dodaje, że największe wyzwania czekają na robotników przy mostach, wiaduktach i przepustach, które zostaną przebudowane lub odpowiednio wzmocnione.

Z rządowych funduszy województwo opolskie ma dostać na ten projekt 450 mln zł, co będzie stanowić 85 proc. całkowitej kwoty. Pozostałe pieniądze, czyli łącznie 80 mln zł, ma być sfinansowane przez lokalne samorządy. Sławomir Kłosowski zapowiada, że Urząd Marszałkowski nie zostanie sam z tym problemem.

- Będziemy szukać dofinansowań rządowych , bo szkoda byłoby, żeby przez brakują 15 proc. wkładu własnego nie powstała linia kolejowa, która jest oczekiwana od wielu lat – zapewnia.

Również posłanka Prawa i Sprawiedliwości, pochodząca z powiatu prudnickiego Katarzyna Czochara, zwraca uwagę na to, jak potrzebna jest linia łącząca Racławice Śląskie z Raciborzem.

- O ten odcinek zabiegali przez wiele lat mieszkańcy m.in. powiatu głubczyckiego. Wreszcie mamy rząd dostrzegający sprawy związane z funkcjonalnością infrastruktury – mówi.