Czy w tym roku również czeka nas katastrofa ekologiczna na Odrze? Politycy pytają, czy znów będziemy wyławiać śnięte ryby

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
Konferencja polityków partii Polska 2050 Szymona Hołowni nad Odrą w Opolu.
Konferencja polityków partii Polska 2050 Szymona Hołowni nad Odrą w Opolu. Krzysztof Marcinkiewicz
Czy w tym roku również czeka nas katastrofa ekologiczna na Odrze? W pierwszy dzień astronomicznej wiosny opolscy politycy Polski 2050 Szymona Hołowni szukali odpowiedzi na to pytanie.

Podczas spotkania z dziennikarzami w Opolu Piotr Sitnik, regionalny przewodniczący partii Polska 2050 Szymona Hołowni, wyraził obawy co do sytuacji na Odrze podczas zbliżających się ciepłych miesięcy. Jego zdaniem politycy niepotrzebnie podgrzewają atmosferę polityczną, a to, co powinno łączyć wszystkich, odsuwane jest na bok.

- Sytuacja jest bardzo niepokojąca, ponieważ informacje są takie, że zasolenie Odry jest nadal cały czas bardzo wysokie. Do tego dochodzi złota alga, odpowiedzialna w ubiegłym roku za śmierć minimum 20 proc. ryb i 90 proc. skorupiaków. Jako mieszkańcy Opolszczyzny chcemy mieć informacje, czy rzeczywiście jakiekolwiek przygotowania zostały poczynione przez rząd i instytucje – ostrzega Piotr Sitnik.

Piotr Sitnik przypomniał również, że cała Opolszczyzna jest zlewiskiem Odry. Jego zdaniem, Wody Polskie, którym podlegają lokalne rzeki, będące dopływami Odry, działają na nie bardzo negatywnie.

- Wyczyściły m.in. rzekę Stobrawę i Budkowiczankę z trzcinowisk i roślinności. W ten sposób przystosowuje mniejsze rzeki do roli kanału, który odprowadza rozcieńczone ścieki ze wszystkich miejscowości, które nie posiadają kanalizacji i oczyszczalni ścieków. Ta woda, niestety, spłynie do Odry w jeszcze mniejszym stopniu oczyszczona – mówi.

Zapytaliśmy o to Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Zdaniem Lindy Hofman, rzeczniczki prasowej, prace były odpowiedzią na apele mieszkańców i władz gminy, obawiających się o bezpieczeństwo swojego dobytku w czasie nawalnych opadów deszczu.

- Rzeka Budkowiczanka została wykoszona, a z jej koryta usunięto przeszkody tamujące swobodny przepływ wód. Cały zakres prac został zrealizowany pod nadzorem ichtiologicznym, a wykonanie zadania poprzedzało uzyskanie zezwoleń RDOŚ. W żadnym wypadku prace nie miały charakteru regulacyjnego – tłumaczy Linda Hofman.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska