Czy wiesz, gdzie jesz? Punkty gastronomiczne skontrolowane

Zamiast dorsza – tańszy czarniak, zamiast soku - napój lub nektar, o ćwierć kilo lżejsza sałatka, rachunek zawyżony o 17 zł a pierogi przeterminowane o dwa lata – to tylko niektóre z nieprawidłowości, które podczas ostatniej kontroli w punktach gastronomicznych zastała Państwowa Inspekcja Handlowa.

Zobacz: Jak nas naciągają usługodawcy?

Ale na tym nie koniec. Jedna z restauracji oferowała w menu kawę z wyższej półki, przy czym klientowi serwowała tańszą. W innej - zamiast zamówionego oscypka, klient otrzymywał ser wędzony.

W kilku zaś restauracjach kelnerzy automatycznie doliczali opłatę za serwis, choć wcześniej o tym nie informowali.

Przykłady się mnożą. Brak cennika – to kolejna nieprawidłowość, którą zauważyli kontrolerzy. Jak wynika z raportu PIH, w co drugiej restauracji, nocnym klubie, punkcie gastronomicznym w miejscowościach turystycznych czy dworcach – nie przestrzegano tego obowiązku.

Inspektorzy przyjrzeli się również formie przechowywania produktów. Jakie są wyniki? Przedsiębiorcy zamrażali produkty, które powinny być przechowywane w temperaturze dodatniej, niewłaściwie segregowali żywność w lodówkach oraz trzymali przeterminowane towary!

Zobacz: Opolszczyzna > Fuj. Czym nas karmią producenci

Ponadto kontrolerzy mieli zastrzeżenia do stanu sanitarnego lokali. W jednej z placówek wątpliwości wzbudziło brudne zaplecze kuchenne. - Konsumentów także często nie informuje się, że danie, które dostają to rozmrożone danie gotowe – dodaje rzecznik UOKiK.

Opolskie lokale, nie są tu wyjątkiem

PIH ma również zastrzeżenia do przedsiębiorców z Opolszczyzny. Na 17 lokali, którym przyjrzała się inspekcja, nieprawidłowości stwierdzono aż w 7!

Czego najczęściej dotyczyły? Przeterminowanych towarów! Poza tym w dwóch lokalach zastrzeżenia inspektorów wzbudziła niewłaściwa jakość sprzedawanych produktów. Sprzedawcy wydawali inny produkt, niż deklarowali.

Dodatkowo w dwóch opolskich lokalach nie było widocznego dla klienta cennika, a w jednym - nieprawidłowo przechowywano jedzenie.

Tymczasem każdy klient ma prawa

- Zamawiając posiłek w restauracji, zawieramy umowę. Klient jest zobowiązany do zapłaty, a restauracja do wykonania usługi zgodnie z umową – przypomina Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK.

Zobacz: Alkohole w sklepach. Inspekcja Handlowa sprawdzi, czy nie są podrabiane

Jak dodaje, jeśli usługa nie została wykonana właściwie, czyli na przykład wbrew zapewnieniom na pizzy brakuje oliwek, posiłek ma niską temperaturę lub rachunek jest zawyżony, mamy prawo do reklamacji.

- Nieprawidłowości powinniśmy zgłosić od razu obsłudze – tłumaczy Małgorzata Cieloch. - Możemy żądać bowiem posiłku zgodnego z zamówieniem lub obniżenia jego ceny, a jeśli kelner dolicza serwis do rachunku, musi nas o tym wcześniej poinformować.

Tymczasem, jak tłumaczy rzecznik UOKiK, w każdym lokalu gastronomicznym musimy znaleźć cennik, jadłospis wraz z informacją o masie potraw i objętości napojów oraz datą jego sporządzenia. - Powinien się on znajdować wewnątrz lub na zewnątrz lokalu – dodaje.

Inspekcja Handlowa, na zlecenie UOKiK, zlustrowała w sumie 424 punkty gastronomiczne. W blisko 80 proc. z nich stwierdzono nieprawidłowości! Najlepiej wypadły bary mleczne i fast foody. Najgorzej? Restauracje i kluby.

Inspektorzy nałożyli w sumie 290 mandatów karnych na kwotę 64 150 zł. Do m.in. organów ścigania, nadzoru sanitarnego, urzędów skarbowych skierowano 262 zawiadomienia o podjęcie odpowiednich działań.

Pod lupą

Kontrolerzy przyjrzeli się:

• restauracjom,
• klubom,
• barom na dworcach,
• barom mlecznym,
• punktom fast food należącym do sieci,
• placówkom serwującym jedzenie w miejscowościach turystycznych.