tTak było
tTak było
W połowie września przewodniczący rady miasta i radca prawny urzędu miasta w Kietrzu zarzucili dwóm radnym, że prowadzą działalność gospodarczą na gminnym mieniu, bo jako rolnicy dzierżawią od samorządu ziemię. Natomiast artykuł 24. ustawy o samorządzie gminnym mówi, że radnym nie wolno tego robić.
- Teraz on podejmie decyzję, czy zachowają mandaty - wyjaśnia Józef Matela, burmistrz Kietrza.
Sprawą zajmie się wojewoda, bo na ostatniej sesji radni nie zgodzili się na pozbawienie Tracza i Taratuty funkcji. Ryszard Wilczyński zwrócił się już do Urzędu Miejskiego w Kietrzu o przesłanie wszystkich dokumentów sprawy. Jeśli potwierdzą one, że radni prowadzili zabronioną prawem działalność gospodarczą na gminnym mieniu, pozbawi ich mandatów. Potem w gminie trzeba będzie zorganizować wybory uzupełniające.
Andrzej Taratuta, który radnym jest od 2006 roku twierdzi, że to zemsta władz gminy za to, że nie głosuje według linii wyznaczonej przez burmistrza i jego ludzi.
- Podczas większości głosowań mamy odmienne zdanie niż radni popierający władzę - mówi Taratuta.
Zapewnia, że nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej. Jest rolnikiem zarejestrowanym w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Nie ma też już ziemi, którą dzierżawił od gminy.
- Było to 55 arów po byłym boisku w Pilszczu, ale dzierżawa wygasła w zeszłym roku - tłumaczy Andrzej Taratuta. - Będę walczył do końca o swoje dobre imię i mandat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?