Czy wypaleni pracą powinni mieć prawo do rocznego urlopu?

Tomasz Gdula [email protected] 77 48 49 528
Dr Marta Rostropowicz-Miśko, Jeremi Mordasewicz.
Dr Marta Rostropowicz-Miśko, Jeremi Mordasewicz.
Rząd rozważa wprowadzenie rocznych płatnych urlopów dla osób wypalonych zawodowo na regenerację sił lub przekwalifikowanie.

TAK mówi Dr Marta Rostropowicz-Miśko, polityk społeczny, Uniwersytet Opolski

- Podobne rozwiązania z powodzeniem funkcjonują m.in. w USA czy Belgii. Także w Polsce niektóre grupy zawodowe, np. nauczyciele, mogą korzystać z rocznych urlopów dla poratowania zdrowia.

Zobacz: Komu grozi wypalenie zawodowe?

W sytuacji, gdy pracodawcy domagają się od podwładnych ciągłego podnoszenia wydajności, ludzie poddani takiej presji wypalają się zawodowo dużo szybciej niż kilka czy kilkanaście lat temu.

Jako przykład można podać kasjerki z marketów, zobowiązane do skanowania kodów kreskowych z produktów w dużym tempie przez całą zmianę. W trudnej sytuacji są też przedstawiciele handlowi, zwykle ludzie około 30-letni, żyjący w gigantycznym stresie, który wynika z faktu, że z miesiąca na miesiąc muszą realizować wyśrubowane wyniki sprzedaży.

Tacy ludzie w szybkim tempie podlegają wypaleniu. Dla nich roczny urlop mógłby być realną szansą na przekwalifikowanie się i znalezienie mniej stresującej pracy. Takie rozwiązanie niekoniecznie musi się podobać pracodawcom, ale źródłem finansowania tych urlopów mogłyby być choćby fundusze unijne.

NIE mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych

- Te urlopy to zupełnie niedopracowana koncepcja. Zanim zyska ona rangę pomysłu politycznego, należałoby zapytać o opinię zainteresowane strony, czyli związki zawodowe i pracodawców. Na razie to taka próba uszczęśliwiania ludzi na siłę, bez wzięcia pod uwagę konsekwencji ekonomicznych i społecznych, bo powrót na rynek pracy po rocznej nieobecności wcale nie jest łatwą sprawą.

Zobacz: Wypalenie zawodowe. To choroba naszych czasów

Jeśli na czterech pracowników jeden poczuje się wypalony, czy to znaczy, że pozostałych trzech ma finansować jego urlop? Nie ma też co liczyć, że płatnikiem będzie mityczny „budżet”, bo składa się on z płaconych przez wszystkich podatków, których teraz nie starcza na wiele podstawowych funkcji państwa.

Nie należy zresztą zwalczać objawów choroby, tylko przyczynę. Cóż to znaczy, że ktoś jest wypalony?

To subiektywny stan, wynikający zwykle z nieumiejętności wyłączenia się po pracy od spraw służbowych, albo z trudności z ułożeniem sobie życia prywatnego. Jaka jest gwarancja, że po roku pracownik sobie z tym poradzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska