Dwa tygodnie temu betonowe kręgi zagrodziły jedyny dojazd do biurowca przy ulicy Katowickiej 39. Postawił je inwestor budujący w sąsiedztwie apartamenty Wiktoria House.
- Pracownicy biurowca i firm, które w nim działają, nie mogą zaparkować, wyładować towaru. Straż pożarna czy karetka też tu nie dojadą - mówi Michał Nowik, właściciel jednej z firm.
- Zagrodziliśmy działkę, która do nas należy. Teraz jest to teren budowy i ze względów bezpieczeństwa nie powinny tędy jeździć samochody - twierdzi Klaudia Mainka, wiceprezes Wiktoria House. - Drogi, z której dotąd korzystano, nie ma w planach. W przyszłości w tym miejscu przewidziana jest droga osiedlowa, ale po zakończeniu inwestycji wjazd będzie zamknięty i monitorowany.
Właściciel biurowca, do którego obecnie nie ma żadnego dojazdu, nie kryje zaskoczenia.
- Droga dojazdowa była tu od 1972 roku, czyli od momentu, kiedy powstał nasz biurowiec - mówi Danuta Bajak, prezes Wojewódzkiego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych.
Według niej dojazd nie może powstać w innym miejscu. - Od ulicy Katowickiej odgradza nas mur oporowy, bo budynek położony jest poniżej poziomu drogi. Nie można go po prostu roze-brać - przekonuje. - Te betonowe kręgi stoją na naszym terenie bezprawnie. Zwróciliśmy się już do urzędu miasta o ustalenie stanu faktycznego granic działek.
- Trzeba sprawdzić stare mapy i dokumenty. W ciągu dwóch tygodni postaramy się wyjaśnić sprawę - obiecuje Alicja Trychan, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami w UM.