Czym zasłynął terrorysta spod Turawy? Odkrywamy dla Was gminę, jakiej nie znacie

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Z naszym plenerowym studiem zawitaliśmy dziś (1.07) nad Jezioro Średnie w Turawie. Dzięki niesamowitym gościom udało się odkryć sekrety, jakie skrywa to miejsce. Na zdjęciu Jerzy Farys.
Z naszym plenerowym studiem zawitaliśmy dziś (1.07) nad Jezioro Średnie w Turawie. Dzięki niesamowitym gościom udało się odkryć sekrety, jakie skrywa to miejsce. Na zdjęciu Jerzy Farys. Mirela Mazurkiewicz
Z naszym plenerowym studiem zawitaliśmy dziś (1.07) nad Jezioro Średnie w Turawie. Dzięki niesamowitym gościom udało się odkryć sekrety, jakie skrywa to miejsce.

Jerzemu Farysowi, badaczowi historii Turawy i autorowi sześciu tomów dziejów tej gminy, udało się sięgnąć od neolitu aż po czasy współczesne. Sporo tych odkryć dotyczy czasów pruskich, kojarzących się z porządkiem.

– Rzeczywistość była nieco inna, bo mieszkali tu ludzie z krwi i kości. Lubili kochać, więc zdarzały się zdrady, historie kryminalne, a alkohol lał się strumieniami – mówi badacz. – Władze próbowały ograniczyć to spożycie, więc bardzo często ukazywały się w artykułach informacje, że ten a ten jest pijakiem i od tej pory nie może wchodzić do karczmy, by pić alkohol. Podobnie było, gdy doszło do sprzeczki i jeden uczestnik drugiemu naubliżał. W gazecie powiatowej ukazywała się informacja, że musi przeprosić, bo inaczej trafi na 6 dni do więzienia. Jeśli ktoś został skazany, na własny koszt musiał przygotować ulotki i w okolicznych miejscowościach wywiesić je, żeby każdy wiedział, jakie przestępstwo popełnił.

Niewielu być może wie, że z gminy Turawa wywodzi się pewien terrorysta.

– W XIX wieku żył tu Simon Gonsior, który pochodził z Trzęsiny, będącej przysiółkiem Osowca. Pewnego razu mężczyzna zbierał w lesie chrust, a miejscowy leśniczy oskarżył go o kradzież. Simon Gonsior zdobył materiał wybuchowy, podłożył go pod leśniczówkę i wysadził ją w powietrze – relacjonuje Jerzy Farys.

Gonsior błyskawicznie wpadł w ręce policji i trafił do aresztu w Turawie. Terrorysta wykazał się jednak nie lada sprytem i uciekł, rozbierając wcześniej komin.

– Ukrył się w Ameryce – wspomina badacz. – Któregoś razu spotkał tam mieszkańca okolicznych Węgier, który doniósł na niego władzom amerykańskim. Tym sposobem Gonsior został złapany i przewieziony do Opola, gdzie odsiedział resztę wyroku, czyli 6 lat. W gazecie oczywiście o tym napisano.

Więcej na temat sekretów skrywanych przez opolskie gminy dowiecie się podczas kolejnych dni naszej wakacyjnej akcji.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska