Czynsze zabijają handel w centrum Strzelec Opolskich

Radosław Dimitrow
Czynsze zabijają handel w centrum Strzelec OpolskichLokal po aptece liczy 141 m kw. i znajduje się w ścisłym centrum miasta. Mimo atrakcyjnego położenia nie znalazł się żaden chętny.
Czynsze zabijają handel w centrum Strzelec OpolskichLokal po aptece liczy 141 m kw. i znajduje się w ścisłym centrum miasta. Mimo atrakcyjnego położenia nie znalazł się żaden chętny. radosław dimitrow
Za wynajem lokalu o powierzchni 100 m kw. właściciel sklepu musi zapłacić 4 tys. zł miesięcznie. Większe kosztują jeszcze drożej.

Tak wysokie stawki dzierżawy sprawiły, że rodzimy handel nie wytrzymuje konkurencji, a właściciele zmuszeni są zamknąć działalność. Bankrutują przede wszystkim sklepy odzieżowe, obuwnicze. Na opustoszałe lokale, które po nich zostały można natknąć się zarówno w ścisłym centrum miasta, jak i na obrzeżach.

- Musiałam wynieść się ze Strzelec Opolskich, bo nie byłma w stanie zarobić na pracowników, ZUS i opłacenie czynszu - przyznaje nam jedna z właścicielek sklepów, która woli zachować anonimowość. - Ceny za wynajem pomieszczeń rosną w centrum w przerażającym tempie i są już porównywalne z Opolem.

Sporo wolnych pomieszczeń znajduje się obecnie na ulicach Chrobrego i Wajdy. Tutaj na odcinku zaledwie 100 metrów jest aż 6 pustych lokali o różnej wielkości od 60 do ponad 160 mkw. Ceny za wynajem sięgają natomiast od 3 do 5 tys. zł. Jeszcze drożej jest w rynku, tymczasem obroty w sklepach maleją.

- Jest coraz trudniej - przyznaje Gabriela Śmigowska, współwłaścicielka sklepu "Sztuka Ludowa”, zwanego popularnie "Cepelią”. - Obroty spadły w ostatnich latach co najmniej o połowę, bo wypierają nas markety, które oferują znacznie tańsze podróbki.

Ceny wynajmu pomieszczeń w centrum miasta wyznaczają prywatni właściciele, czyli wolny rynek. Gmina, która ma także tutaj kilka swoich lokali, stara się dopasować ceną do otoczenia. Problem w tym, że na oferowane do wynajęcia lokale  jest coraz mniej chętnych.

Samorząd przekonał się o tym choćby w ubiegłym tygodniu, proponując pomieszczenia po byłej aptece w Rynku, która została zamknięta. Za lokal o powierzchni 141 m kw. zażyczyła sobie ponad 4 tys. złotych miesięcznie. Efekt? Nie zgłosił się żaden oferent. Co ciekawe, gmina planuje ogłosić jeszcze jeden przetarg i na razie nie zamierza obniżyć ceny.

- To jest lokal w bardzo dobrej lokalizacji i do tego z piwnicą, która nadaje się na magazyn - tłumaczy Maria Trofimowicz z urzędu miejskiego. - Styczeń jest niestety bardzo trudnym miesiącem w handlu, a ogłoszenie o lokalu do wynajęcia pojawiło się jeszcze w okresie świątecznym, gdy wielu przedsiębiorców było na urlopach. Spodziewamy się, że w drugim przetargu będzie lepiej i ostatecznie uda nam się wynająć ten lokal.

Przy ul. Krakowskiej gmina ogłaszała przetarg na wynajem aż trzykrotnie i także nie zgłosił się tam właściciel. W końcu planuje ogłosić negocjacje - w pewnym uproszczeniu będą one polegać na tym, że chętni najemcy powiedzą, ile mogą zaproponować za wynajem, a gmina wybierze najlepszą ofertę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska