Czysta woda w domu

fot. Daniel Polak
- Picie czystej i zdrowej wody prosto z kranu to niesamowita wygoda - mówi Ewa Kurelowska z Kędzierzyna Koźla.
- Picie czystej i zdrowej wody prosto z kranu to niesamowita wygoda - mówi Ewa Kurelowska z Kędzierzyna Koźla. fot. Daniel Polak
Jesteś tym, co jesz, ale równie ważne jest to, co pijesz. Warto uzdatniać wodę w trosce o swoje zdrowie, żywotność urządzeń AGD i... rachunki.

Woda z opolskich wodociągów, choć przebadana i bezpieczna dla zdrowia, często pozostawia wiele do życzenia. Jest twarda (zawiera nawet 300 mg węglanu wapnia w jednym litrze), a awarie powodują, że z kranów leci breja pełna piachu, mułu i innych śmieci latami osadzających się w rurach.

Picie takiej wody zdaniem specjalistów szkodliwe nie jest, ale do najprzyjemniejszych nie należy. Jak działa na instalacje i sprzęty domowe, np. pralki, zmywarki czy czajniki, wiadomo - widać to na wyższych rachunkach (nawet o 50 procent!) i częstszych naprawach.

Producenci oferują systemy uzdatniania wody pobieranej z sieci i z indywidualnych studni. Niestety, większość rozwiązań, które chronią całą instalację wodną, przeznaczona jest tylko do domków jednorodzinnych.

- Choć nie jest to regułą, bo mieliśmy zamówienie spółdzielni mieszkaniowej z Gliwic, a o uzdatnianie wody coraz częściej pytają też wspólnoty - mówi Henryk Kogut z firmy Hydro-Śląsk.
Najtańszym sposobem na poprawę jakości wody są filtry dzbankowe - dzięki nim można uzdatnić niewielkie ilości wody do gotowania czy bezpośredniego spożycia.

- Zdecydowanie bardziej polecane są jednak filtry wykorzystujące system odwróconej osmozy. Mieszczą się pod zlewem i mogą wyprodukować do 150 litrów czystej wody na dobę, mogą też dodatkowo mineralizować wodę - mówi Henryk Kogut.

Koszt takiego systemu to 900-1500 zł. Filtr z żywicy polifosfatowej chroniący pralkę automatyczną to koszt 120 zł, ale by był skuteczny, trzeba wymieniać go co najmniej raz na trzy miesiące.

Właściciele domów jednorodzinnych w zależności od potrzeb (czyli jakości wody) mają więcej możliwości. Zwykle wystarczy zainstalowanie zmiękczacza wody, który chroni instalację przed osadami zawiązków wapnia i magnezu. Filtr węglowy poprawia jakość i smak wody, usuwa zapachy, np. chloru, czy bakterie.

Kiedy twarda

Kiedy twarda

Woda jest określana jako twarda wtedy, gdy zawiera więcej minerałów takich jak wapń czy magnez. Im tych składników jest więcej, tym większy jest stopień twardości.
Magnez i wapń to jony dodatnio naładowane. Ze względu na ich obecność inne dodatnio naładowane jony nie będą się łatwo rozpuszczały. Szybciej rozpuszczą się za to w wodzie nie zawierającej wapnia i magnezu. To wyjaśnia, dlaczego mydło i detergenty nie rozpuszczają się w wodzie twardej tak łatwo jak w miękkiej.
Przebywając w rejonach górskich, gdzie zwykle występuje woda miękka, zauważamy, że np. do prania zużywa się mniej proszku i płynu do płukania, a do umycia włosów wystarczy dosłownie kropla szamponu. Włosy umyte w takiej wodzie o wiele lepiej się układają.
Zmiękczanie wody jest korzystne dla rurociągów i sprzętu AGD oraz wszelkich urządzeń, których działanie oparte jest na przepływie wody.
Źródło: www.lenntech.com

Odżelaziacze usuwają obecne w wodzie śladowe ilości żelaza i manganu często spotykane w wodzie ze studni. Na terenach rolniczych w wodzie mogą też występować niebezpieczne dla zdrowia, szczególnie niemowląt i małych dzieci, azotany i azotyny. Wodę skażoną bakteriami czy wirusami dezynfekuje się dodatkowo lampami UV. Aby uzdatnianie było skuteczne, trzeba pamiętać o regularnej wymianie wkładów fitrujących - czas i warunki ich eksploatacji dokładnie podaje producent, ale uzależniony jest m.in. od stopnia zanieczyszczenia czy zużycia wody.

Zanim zdecydujemy się na uzdatnianie wody, trzeba ją przebadać - w przypadku przydomowego ujęcia badanie fizykochemiczne i bakteriologiczne dla dobra użytkowników jest wręcz konieczne.

Badanie takie można zlecić sanepidowi (w laboratoriach w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i Kluczborku, koszt podstawowego to 260 zł), wykonują je także niektóre firmy zajmujące się uzdatnianiem wody. Sanepid obowiązkowo bada również wodę, która płynie w wodociągach.

- W Opolu mamy wyjątkowo dobrą wodę, bo czerpaną ze źródeł głębinowych. Nie trzeba jej dezynfekować np. chlorem. Owszem, jest twarda, ale oprócz zwiększonego zużycia środków piorących i myjących nie wpływa to na jej jakość
- mówi Anna Matyjuk z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska