Dąbrowa: strażacy gasili pożar w pałacu

Mariusz Jarzombek
Oprócz zawodowców w pałacu przez dwa ostatnie dni ćwiczyli też ochotnicy z Dąbrowy i Żelaznej.
Oprócz zawodowców w pałacu przez dwa ostatnie dni ćwiczyli też ochotnicy z Dąbrowy i Żelaznej. Mariusz Jarzombek
Dziewięciu strażaków potrzebowało 47 minut na zlokalizowanie i ugaszenie ognia, a także sprawdzenie i zabezpieczenie pochodzącego z XVII wieku pałacu. Pożaru tak naprawdę nie było, pozorowana akcja to ćwiczenia strażaków z Niemodlina.

Strażacy sprawdzali oni skuteczność swojego działania w dużych budynkach o skomplikowanej budowie.

- Takie ćwiczenia są konieczne, aby nauczyć się szybko i sprawnie działać w trudnych i zróżnicowanych warunkach, gdzie podstawowe znaczenie ma dobry system łączności - wyjaśniał młodszy brygadier Krzysztof Kuniec, dowódca niemodlińskiej jednostki.

Dziś (w czwartek) w pałacu "trenowała" trzecia, ostatnia ekipa zawodowych strażaków, wcześniej przez dwa dni ćwiczyli ich koledzy z pozostałych dwóch zmian oraz ochotnicy z Dąbrowy i Żelaznej.

- Już sama praca w maskach tlenowych nie należy do przyjemnych, nie było łatwo - szczególnie że w niektórych pomieszczeniach nie ma podłóg i trzeba chodzić po deskach - przyznał Jan Krzywy, jeden ze strażaków.
Na podsumowanie i analizę ćwiczeń i wszystkich zadań strażacy mają dwa tygodnie.

- Ćwiczenia się udały, pałac nie spłonął - zapewnił mł. kapitan Mieczysław Palak, dowódca akcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska