Strażacy sprawdzali oni skuteczność swojego działania w dużych budynkach o skomplikowanej budowie.
- Takie ćwiczenia są konieczne, aby nauczyć się szybko i sprawnie działać w trudnych i zróżnicowanych warunkach, gdzie podstawowe znaczenie ma dobry system łączności - wyjaśniał młodszy brygadier Krzysztof Kuniec, dowódca niemodlińskiej jednostki.
Dziś (w czwartek) w pałacu "trenowała" trzecia, ostatnia ekipa zawodowych strażaków, wcześniej przez dwa dni ćwiczyli ich koledzy z pozostałych dwóch zmian oraz ochotnicy z Dąbrowy i Żelaznej.
- Już sama praca w maskach tlenowych nie należy do przyjemnych, nie było łatwo - szczególnie że w niektórych pomieszczeniach nie ma podłóg i trzeba chodzić po deskach - przyznał Jan Krzywy, jeden ze strażaków.
Na podsumowanie i analizę ćwiczeń i wszystkich zadań strażacy mają dwa tygodnie.
- Ćwiczenia się udały, pałac nie spłonął - zapewnił mł. kapitan Mieczysław Palak, dowódca akcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?