- Ciężarówki rozjeżdżają nasze drogi, strach z domu wychodzić, bo o wypadek tu nietrudno - mówi Gizela Migura, sołtyska Starych Budkowic w gminie Murów. - Czemu towarów nie wożą koleją?
Zarząd Dróg Powiatowych wyremontował niedawno odcinek pomiędzy Starymi Budkowicami a Zagwiździem.
Niestety, ciężarówki zniszczyły już nawierzchnię drogi. Na odcinku kilkuset metrów pobocza są rozjeżdżone i pokruszone, odchodzą całe połacie asfaltu.
- Tylko kolej może sprawić, że zmniejszy się liczba ciężarówek na naszych drogach - mówi Andrzej Puławski, wójt gminy Murów. - Ale mimo zapewnień kolej nie kwapi się z remontem torowiska.
Chodzi o linię Jełowa - Murów, która została zamknięta przeszło 20 lat temu.
Kilka miesięcy temu zarząd województwa wstępnie porozumiał się z PKP Polskie Linie Kolejowe w sprawie remontu torów.
Zwiększył też planowany zakres remontu linii Opole - Kluczbork m.in. o wymianę rozjazdu w stronę Murowa.
Za przywróceniem ruchu pociągów optuje również miejscowy tartak, który właśnie się rozbudował i zwiększył produkcję.
Jego szefostwo chciałoby wozić pociągami drewno do zakładu i wywozić nimi gotowe towary.
Teraz transport odbywa się ciężarówkami i to m.in. one rozjeżdżają miejscowe drogi.
Mijają jednak miesiące, a remont torów jak nie ruszył, tak nie rusza.
Dlatego wójtowi puściły nerwy i wystosował pismo m.in. do Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i ministra rozwoju, Jana Szyszki, ministra środowiska, Andrzeja Buły, marszałka województwa opolskiego oraz posłów i senatorów z województwa opolskiego.
- Mam nadzieję, że się do niego ustosunkują, bo najpierw obiecuje się nam, że pociągi pojadą, ale nic w tym temacie się nie robi – wyjaśnia wójt. - Jak ja przed mieszkańcami wyglądam?
Władze Murowa wskazują w piśmie również na to, że linia znajdowałaby się w o wiele lepszym stanie, gdyby nie zaniedbania ze strony kolei, która z chwilą jej zawieszenia zaniechała jakichkolwiek prac konserwacyjnych zapobiegających jej degradacji i niszczeniu.
- Nie wykluczam, że sprawę skierujemy też do prokuratury, by ta przyjrzała się temu, jak PKP PLK dba o swoje mienie - dodaje Andrzej Puławski.
Z kolei mieszkańcy gminy, którzy mają już dość przejeżdżających co chwilę pod ich oknami ciężarówek, nie wykluczają blokad dróg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?