Pani Iwona z Trzebiny (gm. Lubrza) w listopadzie ubiegłego roku dostała zawiadomienie z sądu o sprostowaniu zapisów w księdze wieczystej jej nieruchomości. Niespodziewanie okazało się, że do jej działki zaliczono także sąsiedni dom mieszkalny, należący od dziesiątków lat do sąsiadów.
- Przed wojną to był obszar jednego gospodarstwa rolnego - opowiada pani Iwona. - Po wojnie osiedlono tu dwie rodziny, między które podzielono podwórze i stodołę. Obie otrzymały stosowne akty nadania, w których określono jaka część obejścia należy do kogo. Niestety, nie zakopano wtedy słupków granicznych.
Tymczasem na mapach aktualnej ewidencji gruntowej dom sąsiadki oraz cała stodoła leżą na działce pani Iwony. Sprzeczność wyszła na jaw, gdy wydział geodezji w starostwie powiatowym w ubiegłym roku przeprowadził tzw. modernizację ewidencji gruntowej dla Trzebiny. Po raz pierwszy założono w geodezji kartoteki budynków. Każdy został w nich przypisany do konkretnej nieruchomości. W ten sposób cudzy dom trafił do księgi wieczystej działki pani Iwony.
- Modernizacja ewidencji gruntów nie zmieniała żadnych granic posesji, a tylko ujawniła ich przebieg - mówi Dorota Małkowska, naczelnik powiatowego wydziału geodezji. - Na tej posesji jest problem rozgraniczenia nieruchomości. Wyjaśnia to geodeta, który otrzymał od nas do analizy wszelkie posiadane dokumenty. Nie wiemy, czy ktoś popełnił tu błąd, ale na pewno nie stało się to ostatnio.
- Gdybym nie zainteresowała się sprawą to może dopiero za wiele lat dowiedzielibyśmy się z sąsiadami, że oni nie są właścicielami swojego domu. Na dodatek sama musiałam opłacić geodetę, żeby to wszystko wyjaśnić - komentuje pani Iwona. - Takich błędów może być więcej, dlatego warto sprawdzić ewidencję gruntową, bo może tam być więcej takich "kwiatków".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?