Darek Rodewald: Dakar to rajd dla twardzieli [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Pierwsze miejsce w kategorii ciężarówek w Rajdzie Dakar 2016 zajął Team de Rooy w składzie: holenderski kierowca Gerard de Rooy, hiszpański nawigator Moises Torrallardona i polski mechanik pokładowy Darek Rodewald.
Pierwsze miejsce w kategorii ciężarówek w Rajdzie Dakar 2016 zajął Team de Rooy w składzie: holenderski kierowca Gerard de Rooy, hiszpański nawigator Moises Torrallardona i polski mechanik pokładowy Darek Rodewald. Team de Rooy
- Rajd Dakar polega na tym, że nie wszyscy to wytrzymują - mówi Darek Rodewald, dwukrotny zwycięzca najsłynniejszego rajdu świata.

Kiedy w 2012 roku wygrałeś Dakar, mało kto to zauważył. W tym roku były już setki osób na spotkaniu w Oleśnie, telewizje TVP, TVN? Cieszysz się z tej popularności?
Trochę tego za dużo, przyjechałem do Olesna na urlop i cały tydzień udzielałem wywiadów. Ale zaraz wracam do warsztatu Teamu Dakar. Już zaczęliśmy rozbierać na części naszą ciężarówkę, wymyślamy ulepszenia i będziemy budować i testować nową.

Jesteś nie tylko członkiem załogi rajdowej, ale też konstruktorem ciężarówki.
Taka jest zasada, że to mechanik pokładowy buduje auto, który jego załoga startuje w rajdzie. Chodzi oto, żeby znał tę ciężarówką jak własną kieszeń i mógł ją szybko naprawić w razie awarii. Cieszę się, że jestem w załodze, która dwa razy wygrała Dakar, ale podkreślam zawsze, że jestem tylko członkiem dużego teamu.

Jak duży jest Team de Rooy?
W tym roku mój Team de Rooy wysłał na Rajd Dakar 52-osobową ekipę, w tym 3 kucharzy i 2 magazynierów. Wystawiliśmy w rajdzie 5 ciężarówek, 7 kolejnych było w serwisie. Mieliśmy ze sobą 100 ton części zamiennych, w tym 140 opon, które trzeba było zmieniać po każdym etapie. Na zwycięstwo Rajdu Dakar składa się praca naprawdę dużej grupy osób.

Ale to ty jesteś jednym z kilku członków elitarnego Teamu Dakar w firmie de Rooya?
Praca w tym teamie to marzenie każdego mechanika. Na stałe pracuje tam tylko 6 osób (kiedy zaczynałem, było nas tylko trzech). Pracujemy za czarną kurtyną, budowa ciężarówek do rajdu jest okryta tajemnicą.

Jak zbudowaliście waszą ciężarówką Iveco Powerstar Strator Torpedo?
Nasz samochód ma 13-litrowy silnik o mocy 1100 koni mechanicznych. To mały silnik jak na ciężarówkę, ale jest lekki, a to bardzo ważne. Nasza ciężarówka zatankowana do pełna waży 9,2 tony. Będziemy pracować nad tym, żeby odchudzić ją o 200 kilogramów.

Jak się odchudza ciężarówkę?
Używamy m.in. aluminium lotniczego. Wyrzuca się z auta wszystko, co nie jest niezbędne a dużo waży. Dlatego nie mamy klimatyzacji, mimo iż w kabinie na pustyni jest nawet 60 stopni Celsjusza. Ile jest dokładnie , nie wiemy nawet, bo we tej temperaturze psują się termometry. W tym roku jechaliśmy w górach na wysokości 4500 m n.p.m, gdzie wiele osób miało chorobę wysokościową: wymioty, biegunki, osłabienie.

Jak wytrzymujecie te ekstremalne warunki?
To jest właśnie Dakar. Na tym polega, że nie wszyscy to wytrzymują. To jest rajd dla prawdziwych twardzieli.

- Jaką maksymalną prędkość osiąga ciężarówka rajdowa Iveco Powerstar Strator Torpedo?
- Dlaczego ciężarówka Jana de Rooya miała dwa silniki?
Czytaj więcej w piątek (26 lutego) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork" lub kup e-wydanie NTO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska