Daria Kowolik w półfinale Mam Talent. Zobacz, jak wyglądało to za kulisami [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Wideo
od 16 lat
19-latka z Dobrodzienia zachwyciła jurorów i publiczność. Za tydzień wystąpi w finale Mam Talent. Daria Kowolik opowiedziała nam, jak wyglądało za kulisami show TVN-u.

19-letnia Daria Kowolik z Dobrodzienia dostała najwięcej głosów spośród wszystkich uczestników półfinału programu Mam Talent.

W transmitowanym na żywo półfinale zaśpiewała przebój z ostatniego filmu o Jamesie Bondzie - piosenkę „Writing’s On The Wall”, którą w oryginale śpiewa Sam Smith. Daria zaśpiewała tak, że publiczność w studiu telewizyjnym nagrodziła ją owacjami na stojąco.

Do finału, który odbędzie się w przyszłą sobotę (26 listopada), od godz. 20.00 w TVN-ie, dostało się 10 wykonawców. Zwycięzca wygra 300 tysięcy zł. Finał będzie

Nastolatka z Dobrodzienia opowiedziała nam, jak program wyglądał za kulisami.

Przed jej występem TVN pokazał jej rodzinę: tatę Artura, mamę Jolanta, starszego brata Fabiana i Darię.
- TVN nagrał to nad Jeziorem Turawskim. Jesteśmy bardzo zżytą rodziną, także muzycznie. Mój tata w młodości grał w garażowej heavymetalowej kapeli, brat Fabian brał udział w programie "Voice of Poland". Często występujemy razem z Fabianem - mówi Daria Kowolik.

Tyle że jeszcze kilka miesięcy temu był to koncerty w domach kultury w Dobrodzieniu czy Kaletach, a teraz Daria Kowolik śpiewa na żywo w telewizji przed kilkumilionową widownią.

- Przed występem na żywo miałam dużą tremę. W studiu telewizyjnym musieliśmy być już dzień wcześniej. W sobotę próby były od 12.00 aż do wieczora. Strasznie się stresowałam, ale kiedy zobaczyłam na widowni całą moją rodzinę, to uspokoiłam się - opowiada Daria.

Wokalistka z Dobrodzienia wystąpiła w półfinale jako ostatnia.
- Garderoba była bardzo blisko sceny, oglądaliśmy występy innych uczestników na dużym telewizorze. Ja musiałam czekać najdłużej na swój występ. Byłam ostatnia w kolejce, ale nie zostałam sama w garderobie. Pół godziny przed występem czekaliśmy już za kulisami - opowiada Daria Kowolik. - Atmosfera między uczestnikami była bardzo fajna. Nie było chorej rywalizacji, wszyscy od razu się zaprzyjaźniliśmy.

Aż w końcu Daria Kowolik wyszła na scenę. Oprócz jej pięknego głosu efektowne było także samo sceniczne wykonanie piosenki. Daria ubrana była w obcisły, błyszczący kombinezon. Materiał przypominał rybie łuski, a dziewczyna była śpiewającą syreną.

- Chciałam wystąpić w sukience, ale producenci i styliści programu wybrali ten strój. Kombinezon był z miękkiego materiału, był bardzo wygodny, dobrze się w nim czułam - mówi Daria Kowolik. Wokół niej tańczyło czterech tancerzy

W finale piosenki wokół wokalistki z Dobrodzienia falowały długie wstęgi z materiału, a tuż za jej głową zapłonęła obręcz.
- Kiedy kamera w zbliżeniu pokazała moją twarz, tancerze przyczepili do paska kombinezonu te wstęgi. Obręcz z ogniem wysunęło się wtedy z tyłu sceny. Czułam ciepło tego ognia - opowiada Daria Kowolik.

Nazajutrz po występie Daria Kowolik wystąpiła ponownie w telewizji, tym razem w programie "Dzień Dobry TVN".
- Planowałam jeszcze w sobotę po półfinale wrócić do Łodzi, gdzie studiuję na Akademii Muzycznej, ale zaraz po ogłoszeniu wyników półfinału dowiedziałam się, że o 7.30 rano w niedzielę przyjedzie po mnie samochód, który zawiezie mnie do studia "Dzień Dobry TVN" - mówi Daria.

- W hotel nie mogłam kompletnie zasnąć, spałam tylko 2 godziny! Rano zjadłam śniadanie, pojechałam do studia, tam najpierw zajęła się mną makijażystka, a potem zostałam zaproszono do rozmowy z prowadzącymi "Dzień Dobry TVN" Magdą Mołek i Marcinem Mellerem - opowiada 19-latka z Dobrodzienia.

- Prowadzący byli bardzo mili, po wyłączeniu kamery porozmawialiśmy jeszcze o muzyce. Magda Mołek powiedziała, że chciałaby zacząć śpiewać, dyskutowaliśmy o ćwiczeniach wokalnych - mówi Daria Kowolik.

Teraz młoda piosenkarka z Dobrodzienia stoi przed poważnym wyborem.
- Od 4 dni cały czas myślę nad wyborem piosenki na finał! Przesłuchuję setki nagrań - mówi Daria Kowolik. - Sama mogę wybrać utwór i przedstawiam producentom "Mam Talent" do akceptacji. W pierwszym programie zaśpiewałam piosenkę „The A Team” Eda Sheerana. W półfinale wybrałam bardzo trudną piosenkę „Writing’s On The Wall” Sama Smitha. Chciałam zawiesić sobie wysoko poprzeczkę i pokazać swoje możliwości wokalne - opowiada finalistka "Mam Talent".

- Co zaśpiewam w finale? Nie mogę tego zdradzić przed występem, ale tak naprawdę nie mam jeszcze pojęcia, cały czas myślę o tym - mówi Daria Kowolik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska