Kompleksowe wyposażenie przeciwpożarowe, naprawy oraz remont sprzętu gaśniczego, przeglądy i legalizacja gaśnic - to tylko niektóre z usług świadczonych przez jednoosobową firmę, którą prowadzi Andrzej Palt.
- Właśnie minęło dziesięć lat, odkąd zacząłem na swoim. Było to dokładnie w Dzień Dziecka, 1 czerwca 2000 roku - wspomina. - Decyzji nie żałuję.
Własną działalność rozpoczął, pracując jeszcze na etacie w opolskiej elektrowni. Tam również zajmował się konserwacją sprzętu przeciwpożarowego.
- Cztery lata temu w firmie prowadzony był program dobrowolnych odejść. Byli ludzie do zwolnienia - tłumaczy. - Więc zrezygnowałem z etatu i przeszedłem całkowicie na swoje, a czas pokazał, że to była dobra decyzja.
Wcześniej Andrzej Palt miał zwykły samochód osobowy. Naprawy wykonywał u siebie w warsztacie. Po zwolnieniu zaryzykował. Za rekompensatę, którą otrzymał z firmy, oszczędności i kredyt kupił nowe auto. Na zamówienie przerobił je na potrzeby mobilnego warsztatu.
- To była nowość. Pierwszy taki samochód w Polsce - mówi. - Teraz mam w nim wszystko, co potrzebuję, aby na miejscu u klienta wykonywać robotę.
W samochodzie brak jedynie agregatu prądotwórczego i jak jest taka potrzeba, korzysta z prądu klienta.
- Niestety, nie ma takiego agregatu, jakiego bym potrzebował. Niektóre są zbyt duże, inne się nie nadają - żali się.
Samochodowy warsztat to wygodne rozwiązanie.
- Nigdy nie mówię, że mam za daleko - zaznacza. - Dbam przecież o bezpieczeństwo ludzi i to jest dla mnie najważniejsze.
Godziny pracy też dostosowuje do potrzeb klientów. Zdarzały mu się i nocne wyjazdy.
- Bywają czasem awaryjne sytuacje - tłumaczy. - Gdy w nocy zapali się maszyna w zakładzie, nie musi to oznaczać postoju. Przyjadę po godzinach, naprawię użyty sprzęt gaśniczy, a rano zakład może funkcjonować, jakby nic się nie stało.
Andrzej Palt dba również o rozwój swojej firmy. W ostatnim czasie zakres oferowanych usług poszerzył o sprzedaż ubezpieczeń. Na razie to m.in. indywidualne polisy na życie, przepisywanie OFE czy ubezpieczenia grupowe renomowanej europejskiej firmy, która ostatnio debiutowała na giełdzie. Do swojej oferty niebawem dorzuci ubezpieczenia komunikacyjne i majątkowe.
- Rozwój przyszedł wraz z zapotrzebowaniem rynku - przyznaje. - Klienci sami sugerowali, że skoro dbam o ich bezpieczeństwo, mógłbym ich od razu ubezpieczać.
Jednak, jak dodaje, nie zamierza się rozdrabniać.
- O klienta trzeba dbać, a tego nie można robić, jeśli się oferuje wszystko po trochu - wyjaśnia. - W firmie nie chodzi o chwilowy zarobek. Trzeba myśleć perspektywicznie.
A wie, o czym mówi, bo stałych klientów ma już od lat. - I tylko mi ich przybywa - mówi. Na swoim koncie ma też nagrody, m.in.: Opolską Markę 2007 i Quality International, Forum Jakości w 2008.
A osobom chcącym pójść w jego ślady i również zacząć pracować na swoim radzi, by po prostu działać i wziąć się do roboty.
- Pieniądze leżą na drogach, trzeba się po prostu po nie schylić - twierdzi.
Przedsiębiorca myśli nie tylko o swojej firmie, wspiera również lokalną społeczność.
- Pomagam, gdzie tylko mogę. Przecież nie można być obojętnym na potrzeby innych - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?