W ciągu jednego sezonu zbudował pan drużynę, która dotarła na sam szczyt polskiej ekstraklasy siatkarzy. Jaką ma pan receptę na sukces?
Nie ma na to jednej, jasnej odpowiedzi i recepty. Sądzę, że kluczem do naszego sukcesu był odpowiedni dobór zawodników i sztabu szkoleniowego oraz podejście klubu do tego projektu. Udało się ściągnąć kompetentnych ludzi, w drużynie panowała świetna atmosfera. Wszyscy patrzyliśmy w przód, na to żeby się rozwijać i pracować na maksymalnych obrotach. To było podstawą do tego, żeby wygrywać.
Wiele razy podkreślał pan, że dobierając zawodników zwracał uwagę na ich cechy charakteru. To taka istotna kompetencja dla gracza i drużyny?
Bardzo ważna cecha. Dobieraliśmy zawodników pod kątem tego, jak potrafią grać w siatkówkę, ale przede wszystkim, czy pasują do zespołu pod kątem charakterologicznym. Czy potrafią ciężko pracować i tworzyć ducha drużyny. To są cechy niezmiernie ważne. Oczywiście każdy z nich bardzo dobrze gra w siatkówkę. Bo jeśli tylko jesteś dobrym człowiekiem i masz charakter zwycięzcy, ale nie potrafisz grać w siatkówkę, to do Zaksy nie trafisz.
Spytam jeszcze o dążenie do rozwoju drużyny. Uważa pan, że w tym sezonie, w zwycięskich finałach z Resovią Rzeszów, zespół osiągnął już swój najwyższy pułap, czy jeszcze może grać lepiej?
Oczywiście zespół zaszedł bardzo wysoko, sportowo osiągnął wysoki pułap i odniósł sukces, ale każdy z zawodników ma jeszcze pewne pokłady rezerwy, nad którymi możemy popracować. I będziemy w pracy na tym się skupiać. Nie ustawiamy sobie celu, do którego możemy dojść, bo w sporcie, gdy coś się osiąga, to spoczywa się na laurach. My chcemy się rozwijać, udoskonalać każdego zawodnika oraz drużynę jako całość. Jeśli nadal będziemy grać tak, jak trzy ostatnie mecze z Resovią to będę szczęśliwy.
Miał pan roczną umowę z klubem. Zostaje pan na kolejny sezon w Kędzierzynie-Koźlu?
Myślę, że tak. Rozpoczęliśmy pewien projekt i idziemy do przodu. Mam też nadzieję, że prawie wszyscy zawodnicy z nami zostaną.
Czyli należy oczekiwać tylko kosmetycznych zmian w kadrze?
To nie jest moment, by mówić co się wydarzy, bo zaczął się okres negocjacji i podpisywania kontraktów. Natomiast nasza intencja jest taka, by w tej kadrze niewiele zmieniać.
Jest pan zaskoczony atmosferą, jaka towarzyszy fetowaniu mistrzostwa Polski?
Zwycięstwo w mistrzostwach krajowych zawsze wiąże się z wielkimi emocjami i podobnie jest we Włoszech. Widziałem to po pierwszym mistrzostwie z Maceratą. Choć muszę przyznać, że w Polsce ten sukces bardzo mocno się odczuwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?