Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Delecta Bydgoszcz przegrała z Zaksą

(JAC)
To spotkanie nie miało znaczenia dla obu drużyn, bo wcześniej wiedziały, o co grają w play off. Niestety, gospodarze przegrali po raz 11. w 12 ostatnich meczach.

Delecta Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (19:25, 25:22, 21:25, 21:25)
DELECTA: Lipiński, Sopko 4 pkt., Cerven 13, Owczarz 16, Siltala 13, Jurkiewicz 8 i Andrzejewski - libero; Masny 4, Pieczonka 6, Konarski 1, Serafin 3, Bonisławski. Atak 51, blok 13, zagrywka 4, po błędach rywali 18.
ZAKSA: Pilarz 3, Urnaut 20, Czarnowski 9, Jarosz 12, Wójtowicz 8, Kaźmierczak 6 i Idi - libero; Witczak 13, Gacek. Atak 53, blok 14, zagrywka 4, po błędach rywali 26.
Zapis relacji na żywo TUTAJ

Mecze w 2. rundzie, gdy już wiadomo, kto z kim zagra w play off, dają szkoleniowcom okazję do sprawdzenia siatkarzy rezerwowych. Delecta po raz trzeci więc (po meczach z Resovią i AZS Politechniką) zmierzyła się ze zmiennikami u rywali.
Trener Krzysztof Stelmach nie chciał jednak sprawdzać formy swoich "zastępców". - Podstawowi gracze rozegrali bardzo dużo spotkań, także pucharowych, dlatego chciałem dać im po prostu odpocząć. Także Gackowi, którego na libero zastąpił Idi. Oba zespoły nie grały o jakąś stawkę, więc mogłem sobie na to pozwolić. I wydaje mi się, że jak na taki mecz poziom nie był najgorszy.

W innej sytuacji był Waldemar Wspaniały. Po wygranej w stolicy jego podopieczni mogli odetchnąć, a on dać pograć więcej zawodnikom, którzy mieli przerwę. Dlatego już w 1. secie Andrzejewskiego po fatalnym błędzie w przyjęciu zastąpił drugi libero, Tomasz Bonisławski (został do końca), a Martina Sopko, wracający do gry Stanisław Pieczonka. Kiedy wchodził jednak za Słowaka, Delecta przegrywała już 10:14, choć wcześniej prowadziła 10:8.

W 2. partii, gdy na boisku pozostali Pieczonka i Masny, gra się układała lepiej. Gospodarze byli skuteczniejsi w ataku (16 pkt., w tym 5 Cervena) i mimo wyrównanej walki w końcówce (21:21), zdołali ją wygrać. - Niestety, z taką grą jak w trzecim i czwartym secie trudno myśleć o zwycięstwie - mówił po meczu trener Wspaniały.

I tak w 3. partii siatkarze Delecty prowadząc 10:8 najpierw trzykrotnie stracili po 2 "oczka", przy remisie 14:14 - 3 i przy 18:20 znów 3 (18:23). Na dodatek popełnili aż 10 błędów. Fatalnie wypadli w końcówce ostatniego seta, gdy prowadząc 20:19, przy zagrywkach Kaźmierczaka, stracili... 5 punktów z rzędu, bo nie mogli wyprowadzić skutecznej akcji, a blok ZAKSY był nie od przejścia dla Cervena i Owczarza. Wprawdzie "Kangur", wychowanek Chemika, pomylił się przy 6.j zagrywce, ale to samo, kończąc mecz, zrobił Pieczonka.

W czwartek zespół wyjeżdża do stolicy, gdzie w weekend zagra dwa mecze play off z AZS. Mecz nr 3 w Bydgoszczy 13 kwietnia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska