Diabeł przebojem sezonu. Czy wierzysz w istnienie szatana?

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Czytałeś "Harry'ego Pottera"? Oglądałeś "Z Archiwum X"? Słuchasz Rolling Stones? Możesz być wyznawcą diabła, albo właśnie diabeł zarzucił na ciebie swe sieci.

W całej sprawie kluczowe jest pytanie: Czy wierzysz w istnienie szatana? Jeśli odpowiesz, że nie - to już możesz zacząć się śmiać z zacofanego klechy i jego ostrzeżeń.

Diabeł stał się przebojem sezonu. "Tygodnik Powszechny" ogłosił, że mamy w Polsce fenomen egzorcystów. Że przybiera na sile straszenie diabłem, a księża egzorcyści stali się gwiazdami prawicowych mediów. Wielkim przebojem sieci, szeroko komentowanym w prasie i telewizji stała się broszura napisana przez ks. Przemysława Sawę, doktora teologii, egzorcystę z diecezji bielsko-bialskiej.

"Grzechy, nałogi, rozmaite praktyki otwierają człowieka na wpływ duchów złych (szatana i demonów). Praktyki bałwochwalcze, rozpowszechniona filozofia New Age z okultyzmem i spirytyzmem są coraz bardziej obecne w dzisiejszej rzeczywistości. Towarzyszy temu u współczesnych ludzi brak odpowiedniej wiedzy odnośnie zagrożeń duchowych i zniewoleń. Pomocą może być niniejsza ulotka" - napisał we wstępie do swojej publikacji ks. Przemysław Sawa. I rozpętała się burza.

Wszyscy jesteśmy satanistami?
Ksiądz Sawa wydaje się trochę zdziwiony medialnym zainteresowaniem, jakie wywołał.
- Podstawowe, najważniejsze i najpiękniejsze moje zadanie to głoszenie Ewangelii, dawanie ludziom nadziei, szkolenie ewangelizatorów, czyli jasny przekaz Dobrej Nowiny - mówi ks. Sawa. - Wspomniana broszurka jest przeznaczona tylko dla tych, którzy porządkują swoje życie, przystępują do spowiedzi życia, więc ma sens w kontekście modlitwy i ewangelizacji. To wcale nie jest nowy tekst, gdyż od lat wisi na stronie mojej wspólnoty i pozytywnie służy wielu ludziom wychodzącym z lęków, obciążeń, grzechów. Nic więc nie publikowałem ostatnio w tym temacie, wbrew temu, co pisała prasa.

W 4-stronicowej broszurce ks. Sawa wymienia różne stopnie oddziaływania złego ducha. Od drobnej pokusy po opętanie diabelskie częściowe (obsesja) lub całkowite. Największym stopniem oddziaływania jest związanie się, np. zawarcie paktu z diabłem czy modlitwa do demonów. Broszurka jest dla tych, którzy chcą się przygotować do modlitwy o uwolnienie. Autor zadaje im serię 60 pytań. Jeśli po ich wewnętrznym rozważeniu czytelnik spostrzeże niepokojące objawy lub błędy swojego życia, powinien podjąć próbę duchowego odnowienia.

Katolicy przyjęli już naukę swojego Kościoła, który ostrzega ich przed kontaktem z magią, okultyzmem, spirytyzmem, korzystaniem z kart tarota, czy nawet z radiestezją albo medycyną niekonwencjonalną.

Pod pręgierzem krytyki i kpiny media postawiły pytania dotyczące związków z kulturą popularną i masową: Czy czytałeś literaturę zawierającą opisy praktyk okultystycznych, np. "Harry'ego Pottera" czy P. Coelho "Pielgrzym". Jakie filmy oglądasz? ("Z Archiwum X", "Czarownice", "Nikita", "Pokemony", "E.T.", "Gwiezdne wojny", "Indiana Jones i świątynia potępienia", "Wojownicze żółwie Ninja"). Czy słuchasz zespołów i wykonawców wprost lub pośrednio promujących satanizm i okultyzm: między innymi The Rolling Stones, Pink Floyd, Davida Bowie, Madonny, Lennona czy McCartneya, oraz polskie zespoły KAT, Vader, Behemoth.
Któż z nas tego nie czytał, nie słuchał, nie oglądał?

Wieje średniowieczem
Lider napiętnowanego Bahemotha Adam Darski "Nergal" nie odpisuje na maile i SMS-y, nie odbiera telefonu. - Niestety, nie udzielamy się na takie tematy - odpisuje menedżer heavymetalowego zespołu Acid Drinkers.
- Z etycznego punktu widzenia właściwie nie ma o czym mówić: zwykła agresja słowna, klasyczna mowa nienawiści. Kto ma wątpliwości, niechaj sobie dopisze na listę bezecnych praktyk i symboli katolicyzm i pomyśli, jak by się czuł, gdyby przeczytał coś takiego - komentuje etyk świecki prof. Jan Hartman z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Sprawa jest wszelako ciekawa z kulturowego punktu widzenia, bo mamy tu do czynienia z reliktem mentalności średniowiecznej i średniowiecznych praktyk kościelnej propagandy. To wtedy tropiono "heretyków" i "czarownice" oraz straszono piekłem za wszelkie nieposłuszeństwo doktrynalne. Aż do XVIII wieku kościelne potępienia kończyły się kaźnią i stosem, a dziś budzą tylko niesmak i politowanie.

- Na liście "zagrożeń" znalazły się zespoły, filmy zupełnie neutralne, opowiadające o normalnych ludziach, uczuciach takich jak miłość, o relacjach między kobietą a mężczyzną. Czy to jest groźne, czy to ma cokolwiek wspólnego z satanizmem? - dziwi się Andrzej Nowak, założyciel legendarnej grupy TSA i lider zespołu Złe Psy. - Ta lista jest szkodliwa. Ja sam czuję się urażony. Kto w ten sposób traktuje artystę? Skoro jakiś ksiądz narzuca nam swoją wizję świata, to co dalej będzie z wolnością słowa, swobodą tworzenia, ze zwykłą ludzką wolnością?

Muzyk zastrzega, że uważa się za osobę związaną uczuciowo z Bogiem i daleką od satanizmu. Woli jednak radosną, pozytywną i optymistyczną stronę wiary.

- Autor takiej listy albo chce być sam sławny, i w pewnym sensie już zyskał rozgłos, a światowego formatu zespoły zeszły na drugi plan w całej dyskusji. Albo jest kompletnie nieświadomy, jak wygląda współczesny świat. Sam sobie zaprzecza, na białe mówi z przekonaniem, że jest czarne. Ten ksiądz sam chyba nie wie, co czyni, bo wywołuje tylko ferment. A może to on jest symptomem czegoś mrocznego i nieznanego?

Marek Piekarczyk, wokalista metalowego zespołu TSA, podkreśla, że przecież nie każdy, kto wchodzi na scenę w upiornym makijażu, robi to po to, aby czcić diabła. Zabawa w rockowy horror, przybieranie różnych, czasem szokujących póz - takie rzeczy towarzyszą muzyce od lat.

- Lista zagrożeń ks. Przemysława Sawy jest mocno przesadzona, przez co wywołuje tylko odwrotny efekt. Ten ksiądz niepotrzebnie zwala winę na filmy czy zespoły muzyczne i w pewnym sensie wylewa dziecko z kąpielą - komentuje świecka egzorcystka, magister psychologii i parapsycholog Wanda Prątnicka (na liście ks. Sawy jest też pytanie nr 22: Czy byłeś u "świeckich egzorcystów", odczyniających, jasnowidzów? Kościół mocno się od nich dystansuje.). - Wrażliwi ludzie będą teraz oglądać czy słuchać tych utworów, zastanawiając się, czy już jestem narażony na złe duchy? Wielu będzie z tego powodu niepotrzebnie cierpiało. Tymczasem ludziom czystym, wolnym od wpływów duchów, to w niczym nie szkodzi.

Lista wątpliwości księdza Sawy budzi zastrzeżenia także u części księży, choć o bardziej liberalnych poglądach.
- Chrześcijanin nie powinien diabła lekceważyć - napisał w komentarzu do "Tygodnika Powszechnego" jego były naczelny ks. Adam Boniecki. - Ale jeśli głosi, że szatańskie niebezpieczeństwo czai się w zaklętych przedmiotach, w muzyce, ubraniu, homeopatii, ćwiczeniu jogi i jasełkowych diabłach, to czy nie jest już w świecie magii?

Kto obroni katolika?
Stronę "Official Nergal" na Facebooku polubiło prawie 51 tys. internautów. 26 października ubiegłego roku Adam Darski napisał, że w drodze na targi książki w Krakowie spotkał ks. Adama Bonieckiego. - Sprezentowałem mu "Spowiedź heretyka" (wywiad-rzeka z "Nergalem") i uścisnąłem rękę. Zaskoczył mnie, prosząc o dedykację. Ks. Adam Boniecki stanął w mojej obronie w niejednej debacie publicznej, narażając się tym samym hierarchom kościelnym. Szacunek i sympatia ponad podziałami.

10 kwietnia "Nergal" napisał: Rzygam Smoleńskiem. 20 kwietnia zamieścił rysunek przedstawiający figurkę Chrystusa na krzyżu z penisów. 30 lipca grafikę przedstawiającą ukrzyżowanego Chrystusa, któremu zdjęto głowę i włożono do napiętej procy.

"Najczęstszą przyczyną, dla której człowiek powinien się skontaktować z egzorcystą, jest trwanie w złu i szerzenie zła poprzez współdziałanie z duchem nieczystym. Takimi przyczynami są: Wszelkie metody tzw. "katolickiego" leczenia, które nie mają żadnego oparcia w nauce i które operują różnymi dogmatycznymi mocami czy energiami. Może to być np. picie wina mszalnego, oaza, modły jasnogórskie, inkwizycja, uzależnienie od opłatka, natręctwo chodzenia na msze katolickie i natręctwo przeżegnywania, sekty katolickie (np. Lednica, Radio Maryja, Opus Dei, Natanek), przekazywanie jakiejś miłości, rzekomo Jezusowej, i "znaków pokoju", pokropki, ostatnie namaszczenie, molestowanie ministrantów, msze o uzdrowienie, modlitwy za wiernych, modlitwy o nawrócenie, modlitwy za dusze w czyśćcu". To tylko fragment obszernego artykułu "Egzorcyzmy katolickie czy wielkie oszustwo" umieszczonego na internetowej stronie Bractwa Zakonnego Himavanti (3,3 tys. wizyt). Bractwo Himavanti to ruch założony w 1983 roku przez 19 miłośników śiwaickiej tantry i jogi.

W obronie oskarżonych o związki z diabłem artystów wypowiadają się wszyscy. Kto broni Kościoła, sprowadzonego do poziomu ciemnej sekty? Brakuje w internecie stron katolickich, pokazujących sprawę egzorcyzmów w Kościele. Za to jest całe mnóstwo stron szerzących satanizm, wróżbiarstwo, magię czy New Age - piszą autorzy portalu www.egzorcyzmy.katolik.pl.

Wśród dręczenia demonicznego portal wymienia także manipulowanie świadomością przez dźwięk, odurzanie się, wchodzenie w trans. Może to być np. słuchanie muzyki z przekazem podprogowym, nawet tzw. relaksacyjnej, a także słuchanie blackmetalu, hard rocka czy deathmetalu jako muzyki satanistycznej z bezpośrednim czy ukrytym przekazem, oraz słuchanie muzyki identyfikowanej z kultami, np. rastafarianizmu. Za szkodliwe uważa również techno, które doprowadza do transu i ogranicza samokontrolę.

W kolejnych wersjach swojej listy sam ks. Sawa złagodził nieco stosunek do zespołów i utworów popkultury. Tłumaczył, że swoją listę przygotował na podstawie literatury naukowej oraz opinii osób głęboko zaangażowanych w kwestie muzyki. - Wymieniłem wiele przykładów sfer, w których sfera pozornie bezpiecznej popkultury przenikana jest przez myśl satanistyczną czy nihilistyczną, co może być również niebezpieczne . Wymienienie tych konkretnych faktów na liście nie oznacza, że nawet powierzchowny kontakt skutkuje zniewoleniem".

Patrycja pisze ku przestrodze
Ostatnio swoją książkę promuje "Nawrócona wiedźma" - 34-letnia aktorka Patrycja Hurlak, znana m.in. z "Klanu" czy "Blondynki". Na spotkaniach z czytelnikami, zazwyczaj w salkach kościelnych, opowiada, że już w szkole podstawowej zainteresowała się amuletami, zaklęciami i klątwami, a potem lawinowo - horoskopami, medycyną niekonwencjonalną i wywoływaniem duchów.

- Postanowiłam założyć rodzinę, złożyłam więc u szatana "zamówienie na partnera" - opowiadała na jednym ze spotkań, co relacjonował "Tygodnik Podlaski". - Opisałam, jaki dokładnie ma być ten mężczyzna i następnego dnia go spotkałam. Po dwóch miesiącach sielanki przeżyłam horror. Wymarzony książę okazał się alkoholikiem, awanturnikiem i narkomanem. Po raz pierwszy zaczęłam wołać Boga: Powiedz mi, do cholery, co się dzieje!
Dzięki modlitwie i pomocy egzorcysty aktorka wyszła z dominacji złego i "zakochała się w Jezusie". Swoją książkę napisała ku przestrodze, żeby ludzie byli świadomi, jak niewinne horoskopy torują drogę szatanowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska