Dialog obywatelski w Opolu o przyszłości Europy: wspólnym rynku, pomocy dla małych i średnich firm, strefie euro

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Uczestnicy "dialogu" (od prawej): Elżbieta Bieńkowska, Danuta Jazłowiecka i Andrzej Buła.
Uczestnicy "dialogu" (od prawej): Elżbieta Bieńkowska, Danuta Jazłowiecka i Andrzej Buła. Edyta Hanszke
O barierach rozwoju i przyszłości dla przedsiębiorców w krajach unijnych była mowa dziś w Opolu podczas „dialogu obywatelskiego”. Od polityki rozmówcom (zarówno gospodarzom, jak i uczestnikom) nie udało się uciec.

W „dialogu obywatelskim” (organizowane przez Komisję Europejską debaty publiczne z komisarzami europejskimi lub innymi politykami UE, krajowymi, regionalnymi i lokalnymi) w Opolu udział wzięli europejska komisarz Elżbieta Bieńkowska, pochodząca z Opola europoseł Danuta Jazłowiecka i marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła.

Sala CeNaBiz politechniki wypełniona była do ostatniego miejsca, a krzesła stawiano nawet w korytarzu. Tematem rozmowy były przedsiębiorczość, małe i średnie przedsiębiorstwa, przyszłości jednolitego rynku, czyli obszary, za które m.in. odpowiada unijna komisarz.

Elżbieta Bieńkowska oceniła, że firmy usługowe w Europie borykają się z dużymi problemami, kiedy próbują wkraczać na rynki innych państw wspólnoty i podała przykład przedsiębiorcy z Danii, któremu dostosowanie się do przepisów obowiązujących w sąsiedniej Szwecji zajęło aż 7 lat.

- W obszarze usług o wspólnym rynku mówić nie możemy - podkreśliła Bieńkowska, a na pytanie o to, co robi, żeby zmienić tę sytuację, komisarz odpowiedziała, że Komisja Europejska może proponować nowe rozwiązania, które jednak niechętnie są przyjmowane przez przedstawicieli poszczególnych krajów. - Innym narzędziem jest wszczynanie procedur w sprawie naruszenia prawa o wspólnym rynku. Prowadzimy ich rocznie około 500, ale brakuje nam prawnych narzędzi, żeby np. pytać przedsiębiorcę, dlaczego utrudnia prowadzenie biznesu firmie z innego kraju - wyjaśniała Elżbieta Bieńkowska.

Do barier wspólnego rynku unijna komisarz zaliczyła też wysoką liczbę zawodów regulowanych - w UE jest ich ok. 400, a w niektórych państwach - nawet 200, w tym są wykonujący usługi kosmetyczne i fryzjerskie, co sprawia, że firmy z innych krajów nie mogą prowadzić tam działalności. Problemem w rozwoju gospodarczym Europy - w ocenie Elżbiety Bieńkowskiej - jest też niewystarczające finansowanie i wsparcie dla projektów innowacyjnych.

Europoseł Danuta Jazłowiecka zachęcała przedsiębiorców do zrzeszania się, aby ich głos był bardziej słuchany na forum unijnym i omawiała problem, z jakim będą musieli zmierzyć się przedsiębiorcy z branży budowlanej, ochrony zdrowia, rolnictwa czy transportowej, w związku z opracowywanym nowym prawem unijnym dotyczącym delegowania. Chodzi o kierowanie pracowników z jednego kraju unijnego do pracy w innym.

- Zmiany prawa domaga się Francja, twierdząc, że Polacy odbierają francuskim pracownikom zatrudnienie, ale Francuzi są trzecim po Polsce i Niemczech krajem który deleguje najwięcej pracowników - komentowała Jazłowiecka.

Zygmunt Szulc z firmy Explomet w Opolu zauważył, że mimo deklaracji o usprawnianiu procedur w korzystaniu z unijnej pomocy łatwiej nie jest i podkreślił, że gospodarczym celem Europy powinno być wspieranie eksportu i współpracy gospodarczej i naukowo-badawczej między krajami. - Jestem po spotkaniu z włoskim kontrahentem. Chcielibyśmy podjąć współpracę, ale chcielibyśmy też, żeby współpracować zaczęły uczelnie z miast, w których działamy, ale to jest nie do przejścia - mówił.

Mimo deklaracji o apolityczności „dialogu” uczestnikom nie udało się od tego uciec - mówili m.in. o procedurze Komisji Europejskiej wszczętej wobec Polski w związku z reformą sądownictwa. Omawiano też temat braku chęci Polski do wejścia do strefy euro postrzeganej jako szansa na rozwój i stabilizację dla przedsiębiorstw, ale też konsumentów, choć Elżbieta Bieńkowska przyznała, że w czasach ostatniego kryzysu gospodarczego polska waluta pozwoliła nam ograniczyć jego skutki.

- Europoseł mówiła o konieczności zrzeszania się przez przedsiębiorców, ale polskie państwo nie wspiera samorządów zawodowych - ocenił Norbert Rasch z zarządu Izby Gospodarczej „Śląsk”, który ubolewał, że spotkanie nie było w całości poświęcone sprawom gospodarczym. Wtórował mu Piotr Ibrom. - W Austrii i Niemczech państwo na każdym szczeblu liczy się z izbami gospodarczymi, a wydaje się, że polskim interesem jest niedopuszczenie do tego, żeby samorządy gospodarcze urosły w siłę.

OPOLSKIE INFO - 29.06.2018

W środę na dworcu PKP Opole Główne miała miejsce uroczystość przekazania Przewozom Regionalnym dwóch czterowagonowych pociągów ED 72 oraz inauguracyjny przejazd na trasie Opole – Lewin Brzeski – Opole.

Dwa zmodernizowane pociągi odebrały opolskie Przewozy Region...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska