Dieter zasłużył na ten bieg

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W biegu „Szlakiem Dietera Przewdzinga” zorganizowanym z inicjatywy Piotra Pakosza (w środku w żółtej czapce) wystartował m.in. Roman Kolek (pierwszy z lewej).
W biegu „Szlakiem Dietera Przewdzinga” zorganizowanym z inicjatywy Piotra Pakosza (w środku w żółtej czapce) wystartował m.in. Roman Kolek (pierwszy z lewej). VdG
Na cmentarzu w Żyrowej upamiętniono Dietera Przewdzinga w drugą rocznicę śmierci. Stąd kilkadziesiąt osób pobiegło lub pojechało rowerem do jego „Kanady”.

Na grobie zamordowanego dwa lata temu burmistrza Zdzieszowic zapalili znicze i złożyli kwiaty m.in. działacze mniejszości niemieckiej: poseł Ryszard Galla, wicemarszałek województwa Roman Kolek, burmistrz Krapkowic Andrzej Kasiura oraz Hubert Niepala, były członek zarządu TSKN oraz następczyni Dietera Przewdzinga Sybila Zimerman.

- Jako młody samorządowiec przyglądałem się burmistrzowi Przewdzingowi - mówi Andrzej Kasiura. - On umiał działać niekonwencjonalnie. Pokazywał, że warto czasem nawet nagiąć literę prawa dla dobra mieszkańców. Wciąż mam w uszach zdanie, które kiedyś od niego usłyszałem: Ciebie wybierają ludzie, dla nich musisz być najlepszy. Dlatego chciałem tu być i o burmistrzu pamiętać.

Roman Kolek był jednym z uczestników biegu „Szlakiem Dietera Przewdzinga”. - Wystartowało kilkadziesiąt osób, zarówno miejscowej młodzieży szkolnej, jak i osób dorosłych - mówi wicemarszałek. - Jedni biegli, inni maszerowali, kolejną grupę stanowili rowerzyści. Trasa wiodła dość miękką drogą przez las aż do należącej niegdyś do burmistrza „Kanady”. Obecna była także - i zatrzymała się pod tablicą upamiętniającą zmarłego - córka Dietera Przewdzinga.

Wicemarszałek podkreśla, że bieg upamiętniający burmistrza odbył się już po raz drugi (przed rokiem jego trasa wiodła z Góry św. Anny).

- Jego inicjatorem i organizatorem jest działacz „Solidarności”, pan Piotr Pakosz. - Jesteśmy mu wdzięczni za zmobilizowanie lokalnej społeczności do takiego właśnie upamiętnienia Dietera Przewdzinga. I za jego świadectwo przyjaźni. Tak rozumiana solidarność łączy ludzi. I pasuje do postaci Dietera, człowieka otwartego, bezpośredniego i przyjaznego, mającego „co w sercu to na widelcu”. Okazało się, że miał także wrogów. Tragiczny koniec jego życia to potwierdza.

Rocznicowe obchody zakończyła wieczorna msza św. za duszę zmarłego w zdzieszowickim kościele pw. św. Ojca Pio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska