Diety poszły w górę

Drat
Na piątkowej sesji brzescy rajcy miejscy podnieśli sobie wynagrodzenia średnio o około 53 złote.

Tym samym odrzucili projekt uchwały, zaproponowany przez radnego Andrzeja Ogonka, o niepodwyższaniu diet. Teraz wynosi ona około 753 zł. Kwotę podajemy w przybliżeniu, ponieważ ostatecznie o jej wysokości decydują np. nieobecności na sesjach i posiedzeniach komisji, które są od niej odliczane. Zgodnie z prawem, dieta nie podlega opodatkowaniu.
Radny Andrzej Ogonek uważa, iż radni bez podwyżki zarabiali przyzwoicie.
- Ta rada zrobiła prawdziwy skok na kasę - uważa radny. Podkreśla, że jego zdanie wynika z obserwacji samorządowych zarobków i diet na przestrzeni kilkunastu lat. - W radzie miejskiej jestem już trzecią kadencję - wyjaśnia. - W poprzednim samorządzie, w latach 1994 - 1998, radni otrzymywali dietę za posiedzenie rady w wysokości 50 zł na rękę. To były naprawdę symboliczne pieniądze. Obecnie każdy rajca otrzymuje tak zwaną dietę zryczałtowaną, czyli jedno wynagrodzenie za pracę w radzie i jej komisjach. Dlatego uważam, że te siedemset złotych, jakie dostaje każdy z nas, jest w zupełności wystarczającym wynagrodzeniem i nie potrzeba radnym żadnych podwyżek.
Swoje stanowisko i projekt uchwały w tej sprawie radny dostarczył swoim kolegom z rady. - Do większości z nich reprezentujących szeregi koalicji rządzącej w mieście - Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności - nie trafiły jednak moje argumenty i dlatego głosowali za podniesieniem sobie diet - wyjaśnia Ogonek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska