Dla ludzi i z ludźmi

Fot. Andrzej Jagiełła
Leonard Cebula przez całe aktywne życie pracował z ludźmi i dla ludzi.
Leonard Cebula przez całe aktywne życie pracował z ludźmi i dla ludzi. Fot. Andrzej Jagiełła
Obojętnie, w którą stronę Zimnic Wielkich by nie spojrzeć, wszędzie można znaleźć ślady działalności Leonarda Cebuli.

Wokół nas bez liku jest takich znanych - nieznanych. Ludzi, którym codziennie się kłaniamy, którym przywykliśmy odwzajemniać uśmiech, którzy sprzątają w naszych klatkach, przyjmują buty do naprawy, roznoszą rachunki itp. Zadzwońcie do nas, powiedzcie nam, jak ich znaleźć. My ich wysłuchamy i przedstawimy na łamach "NTO". Telefon nr 456-78-09.

Tutaj się urodził i jak mówi - jego rodzina od zawsze tu mieszkała. Leonard Cebula skończył technikum wieczorowe, potem studia na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu i rozpoczął budować przyszłość. Swoją, rodziny i... rodzinnej wsi.
Według jego projektu przed trzydziestoma laty powstała szkoła podstawowa, która jako jedyna w powiecie opolskim miała pełnowymiarową salę gimnastyczną, wieś otrzymała utwardzone, asfaltowe jezdnie, wyremontowano świetlicę, a na bazie obiektu kółka rolniczego powstało przedszkole. Jest wodociąg, kanalizacja sanitarna i burzowa.
- To były inwestycje bardzo potrzebne dla wsi - mówi Leonard Cebula. - Wiele wówczas pomogła firma Transbud, w której przez dwadzieścia lat byłem wiceprezesem. Przydały się moje kontakty i możliwości pozyskiwania pieniędzy. Szkoła, której kosztorys opiewał na 5,5 miliona złotych, stanęła za 900 tys.
Ciekawy jest również życiorys samorządowy pana Leonarda. Praktycznie od początku był w radach i zarządach powiatowych i gminnych. Ostatnio zaś wiceprzewodniczącym sejmiku samorządu województwa opolskiego i członkiem jego zarządu.
Od 1993 roku jest przewodniczącym koła mniejszości niemieckiej.
Mając ciągle ludzkie sprawy na głowie, znajdywał czas na pielęgnację przydomowego ogrodu. Tutaj był jego azyl, gdzie odnajdywał spokój i chwile wytchnienia. Był..., bo od jakiegoś czasu pan Leonard przykuty jest do wózka inwalidzkiego. Uszkodzenie kręgosłupa po upadku na remontowanym obiekcie przyszłego sklepu syna ograniczyło jego mobilność.
Z dumą pokazuje dzisiaj niezliczoną ilość resortowych, samorządowych i państwowych odznaczeń, medali i orderów. W tym Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Z nieukrywaną radością mówi o synach bliźniakach i pięciorgu wnucząt. Żal ma natomiast do tych wszystkich, którzy o nim powoli zapominają...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska