Dla ptaków ten budynek to śmiertelna pułapka

Redakcja
- Czasami w tych szybach odbija się błękitne niebo i drzewa z pobliskich działek. Ptaki wlatują więc wprost w tę pozorną przestrzeń i giną - mówi Agnieszka Bogusławska.
- Czasami w tych szybach odbija się błękitne niebo i drzewa z pobliskich działek. Ptaki wlatują więc wprost w tę pozorną przestrzeń i giną - mówi Agnieszka Bogusławska. Sławomir Mielnik
Opolanka twierdzi, że o przeszklony budynek Błękitnej Wstęgi niemal każdego dnia zabijają się ptaki.

Agnieszka Bogusławska obok położonego przy ul. Horoszkiewicza w Opolu budynku centrum handlowego Błękitna Wstęga przejeżdża niemal codziennie w drodze do pracy.

- Jadę na rowerze, więc mam niezły ogląd tego, co się tu dzieje - opowiada. - Wiele razy widziałam, że przed budynkiem leżą zabite ptaki. Podejrzewałam, że to te przeszklenia je mylą, bo sprawiają wrażenie jakby za nimi była przestrzeń. Ptaki uderzają o szybę i giną - opowiada.

Opolanka twierdzi, że wszystko zależy od tego, pod jakim kątem na szkło padają promienie słoneczne. - Czasami jest tak, że w szybach odbija się piękne, błękitne niebo i drzewa z pobliskich działek. I te biedaki lecą zwabione przez śmiertelną pułapkę - wzdycha.

Czara goryczy przelała się w ubiegłą sobotę, gdy ptak rozbił się o oszklony budynek na oczach pani Agnieszki. - W dzióbku niósł jedzenie, ale do gniazdka już nie było dane mu dolecieć. Myślałam, że serce mi pęknie, kiedy to zobaczyłam - opowiada przejęta. - Wzięłam tego martwego ptaka i chciałam go zanieść na biurko zarządcy obiektu, żeby na własne oczy zobaczył jak na jego budynku kończą swój żywot ptaszki, ale była sobota, więc biuro było zamknięte - dodaje.

Tomasz Kicia, prezes firmy MAWEX, która zarządza Błękitną Wstęgą zarzutami jest zaskoczony. - Pierwszy raz dostaję taki sygnał. Nigdy też nie wiedziałem, żeby przy budynku leżały martwe ptaki - przekonuje.

Pani Agnieszka radzi prezesowi poobserwować przez kilka dni okolice budynku, żeby przekonał się na własne oczy ile ptaków ginie przez brak wyobraźni człowieka. - Przecież niewielkim kosztem można uchronić je przed śmiercią. Są specjalne naklejki na szyby w kształcie drapieżnych ptaków, które mają odstraszać te maluchy. Takie coś rozwiązałoby problem - przekonuje opolanka.

Prezes deklaruje, że jest otwarty na rozmowy. - Jeśli ta pani przekona nas, że problem faktycznie istnieje, to pomyślimy o zakupie takich naklejek - zapewnia.

Dzięki takim właśnie fantomom udało się rozwiązać problem na ekranach dźwiękochłonnych ustawionych przy wiadukcie na ul. Ozimskiej w Opolu, gdzie również ginęły ptaki.

- Odkąd pojawiły się naklejki nie widziałam, aby ginęły kolejne - mówi pani Agnieszka. - Dobrze by było, gdyby takie same naklejki pojawiły się na budynku wydziału budownictwa Politechniki Opolskiej, bo tam jest ten sam problem - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska