Dlaczego komendant policji w Nysie musiał odejść

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Insp. Andrzej Synowiec był komendantem powiatowym w Nysie trzy lata, wcześniej przez 5 lat pełnił funkcję zastępcy. Ma 53 lata, w tym 27 przepracował w policji, także w komendzie głównej.
Insp. Andrzej Synowiec był komendantem powiatowym w Nysie trzy lata, wcześniej przez 5 lat pełnił funkcję zastępcy. Ma 53 lata, w tym 27 przepracował w policji, także w komendzie głównej. Edyta Bednarska Kolbiarz
Dymisja prawdopodobnie wyprzedziła postawienie zarzutów insp. Andrzejowi Synowcowi.

Inspektor Andrzej Synowiec, komendant powiatowy policji w Nysie, wystąpił w trybie nagłym o przeniesienie na emeryturę. Od poniedziałku już nie ma go w pracy. Wcześniej sam przyznał, że został zobowiązany do takiego kroku przez przełożonych, którzy w tej sprawie milczą.

Policjanci i samorządowcy czekają na wytypowanie nowego komendanta. Na razie obowiązki przejął dotychczasowy zastępca szefa mł. inspektor Piotr Tarapata.

Dymisja komendanta przynajmniej czasowo zbiega się z kończącym się śledztwem opolskiej prokuratury rejonowej w sprawie strzelaniny, do jakiej doszło w nocy 5 grudnia 2014 pod wieżą ciśnień w Nysie.

Patrol policji chciał wylegitymować grupę mężczyzn, którzy dwoma samochodami przyjechali pod wieżę. Jeden z mężczyzn, Łukasz Ś., wsiadł do swojego auta i ruszył. Wtedy policjant Łukasz K. oddał dwa strzały. Jedna z kul trafiła młodego mężczyznę, powodując poważne obrażenia.

W świetle zeznań policjanta Łukasza K. strzelił on w obronie własnej, bo kierowca samochodu chciał go przejechać. Tymczasem postrzelony Łukasz Ś. twierdzi, że chciał tylko przestawić auto i nie jechał w stronę funkcjonariusza.

Mimo początkowych trudności, biegłemu udało się odtworzyć zapis z kamery przemysłowej, umieszczonej na budynku wieży, ponad parkingiem, gdzie doszło do zdarzenia.

- Widziałem ten zapis. Nie mogę ujawnić szczegółów sprawy. Mogę tylko powiedzieć, że w świetle nagrania wyjaśnienia złożone przez policjanta Łukasza K. są bardzo wątpliwe - powiedział nam mec. Łukasz Wójcik, obrońca Łukasza Ś.

Opolska prokuratura formalnie prowadzi śledztwo dwutorowo - w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza i w sprawie usiłowania zabójstwa policjanta.

- Dotychczas nie zdecydowaliśmy się na postawienie komukolwiek zarzutu - mówi prok. Jacek Mikłuszka.

Nieoficjalnie jednak wiemy, że do zakończenia śledztwa brakuje tylko opinii balistycznej, która może ostatecznie potwierdzić przebieg zdarzenia pod wieżą ciśnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska