Dlaczego przegrali wybory. Marek Migalski spotkał się ze studentami w Opolu

Redakcja
Paweł Stauffer
Spoty Palikota były jasne i skuteczne, ale mało profesjonalne, PSL-u były ciekawe, ale niespójne, a spoty SLD były nieudane - komentował dziś Marek Migalski (PJN) podczas spotkania ze studentami Instytutu Politologii UO.

Dr Marek Migalski, politolog, europoseł i komentator polityczny opowiadał żakom o roli spotów wyborczych na przykładzie minionej kampanii wyborczej.

- W tej kampanii spoty nie odegrały żadnej większej roli. Sukces PO wcale nie jest ich zasługą, choć partia ta miała jeden spot, którego celem było denerwowanie PiS-u - mówił prelegent. - PO miała problem z przywróceniem elektoratu, bo paliwo antypisowskie się już wypaliło, dlatego drażniła partię Jarosława Kaczyńskiego czekając na błąd. Duży wpływ na przegraną PiS-u miała też sprawa z Angelą Merkel - twierdził Migalski.

Europoseł opowiadał także w Opolu o kulisach powstawania spotów jego własnej partii.

- Jeden "filmik" kosztował nas ok. 700 zł co oznacza, że nasze fundusze były o wiele niższe niż pozostałych partii. Zdecydowaliśmy, że muszą być one na tyle dobre, śmieszne i ciekawe żeby zainteresowały internautów aby przesyłali je sobie wzajemnie - tłumaczył Migalski. - Ale to nie przez jakość naszych spotów partia zdobyła niski wynik 2 %.

Migalski ocenił też spoty wyborcze swoich politycznych rywali.

- Spoty Palikota były jasne i skuteczne, bił z nich przekaz antyklerykalny, jednak nie były w pełni profesjonalne. Spoty PSL-u były ciekawe, ale niespójne z przekazem, a spoty SLD były całkiem nieudane - oceniał prelegent.

W ramach dyskusji studenci zapytali polityka o to co by zmienił w kampanii PJN.

- Polityk, który przegrał wybory i uważa, że wszystko jest OK jest debilem - powiedział Migalski. - My niestety nie znaleźliśmy klucza do ludzi. Nie przekonaliśmy ich o tym, że głos oddany na PJN nie jest zmarnowany. Pierwszego pół roku od powstania partia nie wykorzystała, a ludzie się do nas dobijali. Byliśmy też za mało radykalni, nie umieliśmy się przebić do mediów. Potrzebne były mocne słowa, ale nie atakujące ludzi, tylko sprawy. Być może potrzebne było jakieś kontrowersyjne przedsięwzięcie - wyliczał Migalski.

Z sali padło też pytanie o cechy dobrego spotu wyborczego.

- Krótki, jasny, śmieszny, bez podtekstów erotycznych, powinien pokazywać program, znanego polityka tej partii i mieć dobrą muzykę - posumował europoseł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska