Dłużnicy ujawnieni

Pod adresem www.opole.pl (w odnośniku "Wieści z Ratusza") znajduje się lista obejmującą 73 firmy (także jednoosobowe), którym w ubiegłym roku umorzono podatek od nieruchomości. Figurują na niej również osoby prywatne.

- Są to decyzje zarówno poprzedniego, jak i obecnego prezydenta - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik Ryszarda Zembaczyńskiego.
Na podstawie ordynacji podatkowej (artykuł 67) szefowie samorządów mają prawo umarzać taki podatek na wniosek zainteresowanego. Dlatego, że wpływa on w całości do budżetu gminy jako ich własny dochód. Ustawa o finansach publicznych natomiast nakazuje im podanie do wiadomości publicznej wykazu umorzonych należności. Mówiący o tym artykuł 16 A wszedł w życie w styczniu tego roku. Poprzednie władze miasta nie miały więc obowiązku upubliczniania tych danych.
- Zdecydowaliśmy się na internet, bo to najlepszy sposób powiadomienia. Wykaz firm zostanie też umieszczony na tablicy ogłoszeń w wydziale budżetowym urzędu miasta - dodaje Mirosław Pietrucha.

W sumie umorzenia sięgają ponad 3,3 mln zł.
Decyzje wydawane są na wniosek zainteresowanych. Trzeba je umotywować, ale przepisy nie określają, czy należy podpierać się jakimiś dokumentami.
Firmy piszą mniej lub bardziej szczegółowo o swojej złej sytuacji finansowej. Urzędnicy wymagają jedynie oświadczenia o nieskorzystaniu wcześniej z podobnej ulgi. Nie ma też żadnych wytycznych określających kryteria umorzeń. Pozostawia się to do rozstrzygnięcia szefom samorządów.
Piotr Synowiec, poprzedni prezydent Opola, odmówił dziesięciu firmom. Były wśród nich między innymi: PKP Dyrekcja Przewozów Pasażerskich, spółdzielnia Opolanka, spółka Polwod (już nieistniejąca) i jeden z autosalonów.
- Prezydent Zembaczyński zaczął umarzać podatki od 18 listopada ubiegłego roku. Wydał sześć pozytywnych decyzji. Dotyczyły Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem (39 tys. zł), szpitala wojskowego (ponad 8 tys. zł), trzech żłobków (także w sumie 8 tys. zł) i Teatru im. Jana Kochanowskiego (40 tys. zł). Zrobił to w związku z trudną sytuacją finansową tych instytucji - tłumaczy Mirosław Pietrucha.

NA CO WYDAĆ 3,3 MLN ZŁ
Gdyby nie umorzono podatków, do budżetu miasta wpłynęłoby 3,3 mln zł, za które można by na przykład:
Przebudować plac Kopernika (wartość prac 2,5 mln zł)
Rozbudować składowisko odpadów komunalnych (na rozpoczęcie potrzeba 1 mln zł)
Wyremontować basen na placu Róż (tegoroczny budżet zakłada na ten cel 1 mln zł)
Wyremontować basen w Publicznej Szkole Podstawowej nr 5 (potrzebne 1,5 mln zł).

NAJWIĘKSZE UMORZENIA
Spółka Feroma - 548,2 tys. zł,
Spółka Enter - 319,7 tys. zł,
Spółka Turhand Ret - 273,8 tys. zł,
Zakład Komunalny - 298,7 tys. zł,
Spółka Leon Lotko-Anna Smereczyfska - 186,8 tys. zł,
Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej MSWiA - 157 tys. zł,
Miejski Zakład Komunikacyjny - 139 tys. zł.

Przeważnie z tych samych powodów umarzał podatki Piotr Synowiec. Na liście znajdują się jednak także spółki Enter, Feroma i Turhand Ret zarządzające mieniem komunalnym. Jako uzasadnienie decyzji podano "za wykonane remonty".

Należy to osobno wyjaśnić - mówi Piotr Synowiec. - Może bowiem powstać przeświadczenie, że umarzałem podatki spółkom. Tymczasem tak naprawdę miastu. Gmina bowiem też jest płatnikiem podatku od nieruchomości, których jest własnością. Odprowadza je od domów zarządzanych przez spółki.
Zdaniem prezydenta pieniądze te i tak musiałyby wpłynąć do budżetu miasta. Potem byłyby pewnie wydane na inwestycje i remonty konieczne w tych domach, ale już w drodze decyzji budżetowych podejmowanych przez radę. - Żeby uprościć, umarzałem podatki. Pieniądze zostawały u zarządców. Wykonywali za nie remonty w domach, którymi administrowali. Dzięki temu udało się naprawić kilkanaście grożących zerwaniem balkonów, wymalować odnowić elewacje wielu budynków, pomalować klatki schodowe i urządzić place zabaw - tłumaczy.