Do grudnia potrwa program integracyjny dla mieszkańców "Szansy"

Archiwum Szansy
Mamy razem z dziećmi malowały graffiti na elewacji budynku. Brzydkie ściany za ich sprawą pokryły się kolorowymi malunkami. A jaka była frajda!
Mamy razem z dziećmi malowały graffiti na elewacji budynku. Brzydkie ściany za ich sprawą pokryły się kolorowymi malunkami. A jaka była frajda! Archiwum Szansy
Podczas imprez rekreacyjnych i warsztatów twórczych uczą się jak organizować czas wolny.

Mieszkańcy "Szansy"- Ośrodka Readaptacji Społecznej MOPR w Opolu żyją w budynku przy ul. Małopolskiej prawie tak, jak w każdym innym bloku. Mimo że łączą ich pogmatwane losy, trudne przeżycia i niełatwa teraźniejszość, nie integrują się.

- Korzystanie ze wspólnej kuchni na każdej kondygnacji sprawia, że znają się ze sobą mieszkańcy konkretnego piętra - przyznaje Edyta Solarska-Halaba, kierowniczka placówki. Mimo to nie chcieli nawiązać ściślejszych kontaktów, choćby po to, by wspólnie spędzić czas.

Zaradzić temu postanowiło Stowarzyszenie Animatorów Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych Razem- a - Nie- Osobno "Rano" w Opolu.

- Opracowaliśmy projekt skierowany do mieszkańców "Szansy" i innych osób korzystających z pomocy MOPR - mówi Aleksandra Anioł, szefowa stowarzyszenia. - Zyskał on akceptację Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a my pozyskaliśmy pieniądze na jego realizację. Naszym celem było też zachęcenie rodzin i matek samotnie wychowujących dzieci do uczestnictwa w proponowanych zajęciach. Postanowiliśmy pokazać, jak można kreatywnie spędzić czas i znaleźć alternatywę dla telewizora.

Pierwszą, wspólną zabawą było malowanie graffiti na elewacji. Rodzice bawili się razem z dziećmi. Brzydkie ściany pokryły się dzięki temu kolorowymi malunkami.

- W "Szansie" mieszkają między innymi młode, samotne matki, które dopiero uczą się, jak być rodzicami - podkreśla Beata Bereźnicka, pedagog prowadząca świetlicę. - Dla nich wspólne zajęcia są prawdziwą szkołą budowania emocjonalnych więzi ze swoimi maluchami, słuchania ich i rozumienia.

Sprzyja temu kameralna atmosfera panująca podczas zajęć twórczych. Ich animatorką jest Małgorzata Kulczycka, fanka recyklingu. - Starałam się pokazać uczestnikom, że nowe życie można dać przedmiotom, które przeznaczyliśmy do wyrzucenia. Wspólnie robiliśmy m.in. biżuterię tekstylną.

Pokazałam jak z kawałków starego dżinsu, filcu czy organzy można wyczarować piękne ozdoby dla siebie i dla domu. Wkrótce będziemy robić świąteczne stroiki, prezenty dla seniorów z Domu Dziennego Pobytu, a także ceramiczne, własnoręcznie wykonane tabliczki nagrobne na prośbę mieszkańców Domu Kombatanta. Niektóre uczestniczki, a także ich dzieci, wykazały się dużymi zdolnościami plastycznymi, a dostrzeżenie tego dodało im pewności siebie i wzmocniło poczucie wartości.

Jak podkreślają autorzy projektu wspólne imprezy rekreacyjne i sportowe także budują więzi między mieszkańcami i ich dziećmi, a kontakty z seniorami uczą otwartości na potrzeby innych oraz empatii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska