Mijają trzy miesiące od rozwiązania zarządu i rady powiatu Platformy Obywatelskiej w
Kędzierzynie-Koźlu przez zarząd regionalny partii. Przyczyną miała być samowola lokalnych polityków PO, którzy zawiązywali koalicje w samorządach: gminnym i powiatowym bez konsultacji z władzami regionalnymi.
- Ponadto niektórzy nasi koledzy grali pod siebie, szkodząc tym samym partii, a także jej wizerunkowi - tłumaczy decyzję o rozwiązaniu struktur Leszek Korzeniowski, szef opolskiej PO.
Miesiąc po zlikwidowaniu zarządu i rady rozwiązano też osiedlowe koła. Powołano za to komisarza, którym został senator z Praszki Aleksander Świeykowski. Ten zapowiedział, że weźmie się za odbudowę kędzierzyńsko-kozielskiej PO.
Na razie efektów tego nie widać, choć komisarz Świeykowski zaprzecza, że nic w tej sprawie nie robi. - Cały czas prowadzę rozmowy z poszczególnymi osobami, które tworzyły dotąd PO o ich przyszłości w partii - zapewnia Świeykowski.
Nie chce jednak zdradzić z kim konkretnie na ten temat rozmawia. Tymczasem wielu prominentnych działaczy kędzierzyńskiej Platformy nic o takich negocjacjach nie wie.
- Ze mną pan Świeykowski o nowych strukturach partii nie rozmawiał - powiedział nam wczoraj Artur Widłak, starosta kędzierzyńsko-kozielski, od 10 lat członek PO, który nie jest pewny swojej przyszłości w partii.
- Nic nie wiemy, co będzie dalej z kędzierzyńską Platformą - usłyszeliśmy też od Marka Niemca, wiceprzewodniczącego rady miasta Kędzierzyna-Koźla, również członka PO.
Świeykowski zapewnia, że do końca lutego ma powstać jedno koło osiedlowe, które będzie podstawą do stworzenia rady powiatowej partii w powiecie. - Jego ostateczny kształt będzie jednak zależał do decyzji zarządu regionu - zaznacza.
Więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?