Do Opola dociera coraz więcej pojazdów na prąd

Artur  Janowski
Artur Janowski
Fot. sm
Po ulicach stolicy regionu zaczęła jeździć pierwsza w Polsce elektryczna zamiatarka. Pojazdów napędzanych energią elektryczną będzie coraz więcej.

Wprawdzie urządzenie kupił Remondis, ale pomysł urodził się w Miejskim Zarządzie Dróg.

– Zakup takiej zamiatarki i jej wykorzystanie na ulicach Opola to spełnienie warunków umowy, jaką niedawno podpisaliśmy z Remondisem. Jednocześnie to także wyjście naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i ekologów – podkreśla Zbigniew Bahryj, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.

Przedstawiciele Remondisa podkreślali, że tego typu urządzenia jest pierwsze nie tylko w Opolu, ale w całej Polsce.

Electra - bo tak nazywa się napędzana silnikiem elektrycznym zamiatarka - nie wytwarza zanieczyszczeń, a koszty jej utrzymania są niższe niż przy tradycyjnych pojazdach. Zamiatarka może pracować około 8 godzin, a jej system filtracyjny - jak twierdzi producent - utrzymuje pylenie w granicach normy dla pyłu PM10.

- Nie wykluczamy, że w przyszłości w Opolu pojawi się więcej takich pojazdów - przyznaje Jolanta Mokrzycka z Remondisu.
Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że zamiatarka kosztowała około 300 tysięcy złotych. Ani przedstawiciele MZD, ani Remondisa tej kwoty nie chcieli jednak potwierdzić.

8 godzin pracy bez konieczności ładowania wytrzymuje miejska zamiatarka

Napędzane elektrycznością pojazdy powoli zdobywają popularność. M.in. dlatego już kilka lat temu firma MEB Techni-cal uruchomiła w Opolu pierwszą w regionie zewnętrzną stację OZE do ładowania pojazdów elektrycznych. Na Zachodzie stacje doładowania pojazdów elektrycznych można spotkać na parkingach, a nawet przy latarniach ulicznych. Zasilane są albo z tradycyjnych źródeł, albo z odnawialnych źródeł energii (OZE). Pojawiają się też powoli w Polsce. Na ulicach - również w Opolu - przybywa aut napędzanych prądem.

- Po kierunku obranym przez czołowych producentów samochodów, wydaje się, że jesteśmy świadkami historii, która za kilka pokoleń będzie znana jako początek końca silników spalinowych - ocenia Szymon Janus, właściciel studia komputerowego Intermarum, a także entuzjasta elektrycznych samochodów. - Cieszy mnie, że do Opola docierają samochody na prąd, wiem, że jest w Opolu parę kosztownych Tesli, co w przyszłości zwiastować może dużą popularność tańszych modeli.

Choć władze Opola nie zdecydowało się ostatnio za zakup elektrycznych autobusów, to planują przy ul. Krapkowickiej budowę stacji ładowania samochodów elektrycznych oraz bazy pojazdów elektrycznych do wynajęcia, którymi dzieci mogłyby np. przejechać się do zoo na Bolko.

ZOBACZ TAKŻE
Opole zbuduje park 800-lecia miasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska