Dziś chciałbym odpowiedzieć na telefon czytelnika, który publikujemy obok w rubryce „Moim zdaniem". Zdaniem pana Władysława już pora zastanowić się, czy jest sens, by Polska, strofowana przez Unię, dalej w niej pozostała. A przecież „mieliśmy gwarancje, że Polsce nikt nic nie będzie nakazywał”
Otóż nie tak było, panie Władysławie. To nie Unia o nas, ale przede wszystkim wiele pokoleń Polaków marzyło, o tym, by wstąpić do zachodniego kręgu, by raz na zawsze wyzwolić się od modelu wschodniego samodzierżawia i wchodząc do europejskiej wspólnoty uzyskać w ten sposób rękojmię, że ono już nigdy nad Wisłę nie wróci. Dlatego nie mniej ważne od spodziewanej kasy była wspólnota wartości, którą traktatami akcesyjnymi, a potem członkowskimi sobie zagwarantowaliśmy i do których przestrzegania jednocześnie się zobowiązaliśmy.
To prawda, nikt nam łaski w Unii nie robi, ale też nikomu my jej nie robimy. Zobowiązań traktatowych trzeba przestrzegać, one były warunkiem przyjęcia nas do grona UE. Nie musieliśmy ich przyjmować, ale skoro Polacy w referendum akcesyjnym tak zdecydowali, żaden rząd w naszym imieniu nie może powiedzieć, że są one nieważne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?